"Ekologiczny" protest przeciwko nowej elektrowni pod Kozienicami

Budowa już ruszyła

Na placu budowy nowego bloku powstało już ogrodzenie, zniwelowano też teren. Zakończono również najważniejsze roboty rozbiórkowe. W najbliższym czasie rozpocznie się budowa maszynowni, kotłowni oraz budynku urządzeń elektrycznych. Do końca roku wystartują pierwsze roboty ziemne oraz fundamentowe. Budowa nowego bloku to największa inwestycja w regionie od wielu lat. Jej koszt to 6,4 miliarda złotych.

Towarzystwo na Rzecz Ziemi z Oświęcimia domaga się unieważnienia decyzji środowiskowej dla budowy nowego bloku węglowego w elektrowni Kozienice. Uważa, że raport na temat ekologicznych skutków inwestycji ma wady prawne.

Dlaczego akurat członkom stowarzyszenia zarejestrowanego w Oświęcimiu przeszkadza budowa bloku energetycznego w Kozienicach? - Podejmujemy bardzo różne działania w całej Polsce. Zależy nam na tym, aby odpowiednie instytucje przestrzegały zasad i procedur prawnych - powiedział nam Robert Wawrety, członek stowarzyszenia.

CHCĄ UNIEWAŻNIENIA

We wniosku skierowanym do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Radomiu stowarzyszenie domaga się unieważnienia decyzji władz Kozienic w sprawie środowiskowych uwarunkowań dla budowy nowego bloku energetycznego. Wnioskodawcy zarzucają burmistrzowi Kozienic "rażące naruszenie prawa". Zdaniem skarżących wydano decyzję pomimo braku określenia, analizy i oceny wpływu przedsięwzięcia na klimat i glebę w ramach procedury oceny oddziaływania na środowisko.

SPÓŹNIENI EKOLODZY

- Decyzje wydawano przed dwoma laty, wszystkie są prawomocne, o czym świadczy chociażby to, że maszyny są już na placu budowy, a inwestycja została właśnie ubezpieczona. Dlaczego ekolodzy nie zgłaszali uwag, kiedy zapadały decyzje? - pyta Tomasz Śmietanka, burmistrz Kozienic. Jest tym bardziej zdziwiony wystąpieniem, że jego zdaniem inwestycja jest jedną najbardziej przyjaznych środowisku w całej Polsce. - Tam będzie nawet można magazynować dwutlenek węgla, co jest rzadkością w Europie - mówi burmistrz Kozienic.

- Enea Wytwarzanie nie otrzymała zawiadomienia o wpłynięciu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego żadnej skargi złożonej przez organizację ekologiczną. Nie otrzymała również informacji, aby SKO w ogóle wszczęło postępowanie w tej sprawie. Wskazujemy, że ocena oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko została przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi procedurami i przepisami - to z kolei Piotr Ludwiczak z Departamentu Komunikacji Korporacyjnej spółki Enea.