O braku dostępu we wtorek do internisty w Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej przy ulicy Chrobrego 48 w Radomiu poinformował nas Jan Malec.
Mężczyzna w kolejce po zapis do lekarza pierwszego kontaktu ustawił się o 5.45, mimo, że kartoteka przychodni czynna jest od godziny 7.
- Wiedziałem o tym, ale zdecydowałem się czekać na zewnątrz, bo zależało mi na zapisie do lekarza konkretnie w tym dniu i do południa. Pani z kartoteki przyszła przed czasem i wpuściła do środka zarówno mnie jak również i innych oczekujących pacjentów. Dowiedziałem się jednak, że do południa nie będzie przyjmował żaden lekarz, a po południu tylko jeden - relacjonuje mężczyzna.
Emeryt pyta dlaczego w okresie wzmożonej zachorowalności pacjentów w przychodni są braki w obsadzie lekarskiej. Dlaczego do południa w przychodni nie przyjmował żaden z lekarzy, a także dlaczego nikt wcześniej nie poinformował o tym pacjentów.
- Takiej sytuacji w ogóle nie powinno być, bo skoro przychodnia zobowiązuje się leczyć, ma kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, to nie powinna pozwalać sobie na taką sytuację. Kolejna sprawa to podejście i szacunek do pacjenta. Skoro lekarza miało nie być to dlaczego nie wywieszono kartki informacyjnej na drzwiach. Wtedy ani ja ani inni pacjenci nie czekaliby pod drzwiami tyle czasu nadaremnie- zaznacza Jan Malec.
O sprawę zapytaliśmy Andrzeja Cholewińskiego, dyrektora Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej przy ulicy Chrobrego 48 w Radomiu.
- Prowadzimy zapisy pacjentów z wyprzedzeniem, tak zwane na zaś, a także przyjmujemy chorych, którzy potrzebują dostać się do lekarza od ręki, bo choroba dopada ich nagle. W tym celu chory musi przyjść do przychodni, bądź dokonać zapisu telefonicznie. Zwykle nie ma z tym problemów, dzień w którym interweniujący do redakcji pacjent miał problem z dostaniem się do lekarza był faktycznie trudny. Lekarz był na urlopie - zaznacza dyrektor Cholewiński.
Dyrektor nie widzi problemu zbyt małej ilości internistów w przychodni.
- Trzech lekarzy pracuje na stałe, czwarta lekarka niebawem wróci do pracy, bo kończy jej się urlop wychowawczy. Jest też lekarz, którego zatrudniamy na kilka godzin, gdy jest duże obłożenie pacjentów - mówi dyrektor przychodni.
Do przychodni przy Chrobrego 48 zapisanych jest 6 tysięcy pacjentów. 33 procent tej liczby to osoby powyżej 65- roku życia.
Personel apeluje do swoich pacjentów by nie ustawiali się w kolejce o świcie, kiedy przychodnia jest jeszcze zamknięta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?