Erzhan zagrał jak szatan! Wspaniały koncert na koniec sezonu (zdjęcia)

Erzan Kulibajev zebrał gorące oklaski od radomian.
(fot. Barbara Koś)

Erzhan Kulibaev z Kazachstanu, zapowiadany jako prawdziwy wirtuoz skrzypiec, laureat złotych medali na kilku międzynarodowych konkursach skrzypcowych, potwierdził swoją klasę.

Wraz z Radomską Orkiestrą Kameralną pod dyrekcją Macieja Żółtowskiego zagrał najpierw Sonatę g-moll "Z diabelskim trylem" Giuseppe Tartininiego, włoskiego kompozytora okresu baroku.

Tartini znany jest dziś przede wszystkim jako autor utworów skrzypcowych, głównie koncertów i sonat solowych.

Sonata "Il trillo del diavolo g-moll" czyli właśnie "Z diabelskim trylem" to jedna z najsłynniejszych sonat Tartiniego. I, jak zapowiedziała prowadząca koncert, Agnieszka Stanicka, niezwykle trudna do wykonania. Dlatego widownia słuchała z uwagą.

Powolny wstęp trzyczęściowej sonaty nie zapowiadał jeszcze wydarzenia. Ale już szybka część druga zbudziła czujność widowni: kolejne fragmenty utworu pokazywały, jakim trzeba być wirtuozem, by je zagrać.

Gośc grał wspaniale.
(fot. Barbara Koś)

Aż wreszcie część trzecia sonaty zaparła dech. Mamy tu wreszcie słynny tryl "diabelski", polegający na tym, że skrzypek równocześnie gra dwa głosy: pierwszy z nich wykonuje tryl, drugi melodię na pozostałych strunach.

Wszystko to wymaga dużej biegłości technicznej. Ale gość grał tak, że królową była muzyka.

Kolejny utwór z udziałem Erzhana Kulibaeva "Fantazja Carmen" Franza Waxmana na motywach z opery "Carmen" Georgesa Bizeta wzbudził jeszcze większy entuzjazm widowni.

Oklaskiwano nie tylko skrzypka ale i Radomską Orkiestrę Kameralną, która jak zwykle, wykazała swój kunszt.

Ku żalowi publiczności, Erzhan nie bisował. Za to Agnieszka Stanicka przekazała zapewnienie dyrektora Żółtowskiego, że genialny skrzypek odwiedzi jeszcze Radom w następnych sezonach.

(fot. Barbara Koś)

Ten wspaniały koncert Radomska Orkiestra Kameralna uzupełniła grając "Tańce z Siedmiogrodu" Beli Bartoka oraz na finał - "Sinfoniettę opus 32 numer 2" rosyjskiego kompozytora, Mikołaja Miaskowskiego.

W tej części utworu, w której orkiestra cichnie, by skrzypce poprowadziły dialog z wiolonczelami, nasi muzycy zagrali znakomicie pokazując, że mogą dalej śmiało mierzyć się z zapraszanymi wirtuozami.

Sobotni koncert był podsumowaniem sezonu artystycznego orkiestry. Ale wystąpi ona jeszcze raz: 5 lipca w koncercie finałowym kończącym Międzynarodową Akademię Dyrygentów. Radomską Orkiestrę Kameralną poprowadzi aż dziewięciu mistrzów batuty.

A już jesienią, w nowym sezonie artystycznym jednym z dyrygentów, który poprowadzi naszą orkiestrę będzie Jerzy Maksymiuk, słynny polski dyrygent i kompozytor.

(fot. Barbara Koś)

Radomska Orkiestra Kameralna była znakomita.
(fot. Barbara Koś)

Jak zwykle po udanym koncercie dyrygent wymienia uścisk dłoni z koncertmistrzem.
(fot. Barbara Koś)

Kwiaty dla dyrygenta i dla orkiestry.
(fot. Barbara Koś)

Zapraszamy na jesienne koncerty-Radomska Orkiestra Kameralna żegna się z widzami.
(fot. Barbara Koś)

Gość z Kazachstanu przyjedzie jeszcze raz do Radomia jesienią.
(fot. Barbara Koś)