Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Esmeralda, Leo i... Yoda. Skąd się bierze moda na egzotyczne imiona dla dzieci?

Dorota Kowalska
Mistrz Yoda
Mistrz Yoda Jonathan Hordle/REX Shutterstock/EAST NEWS
Ekstrawaganckie imiona często swoim dzieciom nadają gwiazdy show-biznesu. Córki Jessiki Alby i Casha Warrena to Honor Marie i Haven Garner. Coraz częściej jednak takie osobliwe imiona docierają pod polskie "strzechy".

W Polsce od dłuższego czasu trwa moda na stare, sprawdzone imiona, chociaż oczywiście zdarza się, że rodzice chcą, by ich syn miał na imię Żyraf.

Yody jeszcze w Polsce nie było, ale będzie. Wojciech Staszewski, dziennikarz i fan serii „Gwiezdne wojny”, obwieścił właśnie na Facebooku:

„Chciałbym się podzielić radością po wygranej gwiezdnej bitwie. Po drodze było decydujące starcie z opinią Rady Języka Polskiego - iż Yoda to m.in. istota o zielonej skórze i mierząca ok. 130 cm. Odparowałem w urzędowym piśmie, iż uwaga ta nosi znamiona dyskryminacji ze względu na kolor skóry, a Władysław Łokietek wg różnych źródeł mierzył 130-140 cm. Itd. Jestem strasznie szczęśliwy, tym bardziej, że ten śliczny i mądry chłopczyk jest pierwszym Yodą w Polsce. Przynajmniej we wrześniu, kiedy składaliśmy z Kingą podanie, nie było w rejestrze żadnego Yody”.

Mowa o 4-letnim synu dziennikarza, który na drugie imię będzie miał właśnie Yoda. Ale nie ma co ukrywać, że urzędnicy mieli wątpliwości, zwrócili się więc o opinię do Rady Języka Polskiego. To instytucja opiniodawczo-doradcza, która rozstrzyga m.in. spory dotyczące użycia języka polskiego czy kontrowersyjnych imion.

Językoznawcy nie byli zachwyceni, uznali, że Yoda nie jest odpowiednim imieniem dla chłopca, bo to istota o zielonej skórze, malutka, mierząca zaledwie 130 cm wzrostu, no i Yoda kończy się na „a”, a to końcówka zarezerwowana w Polsce raczej dla imion żeńskich. Ale dziennikarz przekonał urzędników i ma w domu namiastkę „Gwiezdnych wojen”.

Barbara Romocka-Tyfel, zastępca dyrektora Urzędu Stanu Cywilnego m.st. Warszawy, powiedziała w rozmowie z Polsatnews.pl, że w Polsce nie ma zakazu nadawania dzieciom imion obcych. Dodała również, że chodzi o drugie imię, nie pierwsze.

- Gdyby chodziło o pierwsze imię, moja opinia byłaby prawdopodobnie negatywna - stwierdziła.

Cóż, Yoda, brzmi rzeczywiście dość nietypowo, ale w polskich urzędach stanu cywilnego zarejestrowano już imiona: Mikko, Reigo, Nneka, Fiona, Witalina, Tytus, Letycja, Kaspian, Giksjan, Pipilotti, Jeżyna, Berenika, Guantanamera, Inetta, Calineczka, Żyraf, Ziemomysł, Toro, Torkill. Ekstrawaganckie imiona często swoim dzieciom nadają polskie gwiazdy show-biznesu. Taki na przykład Michał Wiśniewski jest ojcem czwórki dzieci. Xavier i Fabienne to owoce jego małżeństwa z Martą Wiśniewską, zaś Etiennette i Vivienne pochodzą z małżeństwa z byłą wokalistką Ich Troje, Anną Świątczak. Katarzyna Figura, aktorka i jej były już partner - Kai Schoenhals nazwali swoje córki Koko oraz Kashmir. Zachodnie gwiazdy jeszcze bardziej szaleją. Córki Jessiki Alby i Casha Warrena to Honor Marie i Haven Garner. Shakira i Gerard Pique wybrali dla jednego ze swoich synów imię Milan. Jamie Oliver nadał swoim dzieciom imiona Petal Blossom Rainbow, Daisy Boo Pamela, River Rocket, Buddy Bear Maurice i Poppy Honey Rosie. Gwyneth Paltrow i Chris Martin nazwali swoją córkę Apple. I naprawdę długo by jeszcze wymieniać, bo imiona, jak widać, bywają nazwami owoców, miast, wodospadów, kwiatów.

W Polsce, póki co, stawiamy na klasykę i to od dłuższego czasu. W pierwszej połowie 2018 roku czołówka odrobinę różni się od imion najczęściej wybieranych w 2017 roku, ale nie zmieniły się same imiona, a jedynie ich kolejność.

Na podium Zuzanna, Julia i Zofia, a tuż poza pierwszą dziesiątką - Aleksandra, Wiktoria i Natalia. Antoni, Jakub, Jan - to najpopularniejsze imiona męskie. Popularny jest również Adam i Stanisław. Marcel, Michał są tuż za pierwszą dziesiątką.

Rodzice od dłuższego czasu stawiają na imiona tradycyjne, które już coraz mniej kojarzą się z pokoleniem naszych dziadków, jak i te, których nie można skategoryzować ani jako „starodawne”, ani jako „nowoczesne”.
Bo w 2017 roku na szczycie byli Julia i Antoni. Ale rodzice bardzo często wybierali również imiona: Zuzanna (9182), Zofia (8441), Lena (8289), Maja (8056), Hanna (7923), Jakub (9099), Jan (8546), Szymon (8131), Franciszek (6956), Filip (6923), Aleksander (6815).

Co inspiruje rodziców? Na pewno telewizja. W latach 80. ubiegłego wieku, kiedy telewizyjnym hitem stał się serial „Niewolnica Isaura”, nastała moda na Esmeraldy i Isaury, po serialu „Zbuntowany anioł” wysypało Nataliami. Po emisji „Big Brothera” namnożyło się Klaudiuszów, Manuel, Patrycji i Karolin. Adam Małysz też przyczynił się do popularności swojego biblijnego imienia, podobnie jak bohaterowie serialu „Na dobre i na złe”, czy Lionel Messi, czyli popularny Leo.

Psychologowie zauważają, że taki sposób nadawania imion, czyli podpatrywanie ich w telewizji, w świecie show-biznesu czy sportu, sporo mówi o rodzicach, którzy ponoć są nie do końca zadowoleni ze swojej sytuacji czy pozycji, jaką zajmują w środowisku, dla dziecka natomiast chcieliby czegoś lepszego.

Ze statystyk wynika też jasno, że imiona pochodzące z popkultury, zwłaszcza imiona pochodzenia obcego, chętniej nadają dzieciom ludzie z grup słabo wykształconych, o niskim statusie społecznym. Osoby wykształcone, o wysokiej pozycji, wybierają imiona tradycyjne, podobnie artyści, którzy jeszcze 20-30 lat temu stawiali na oryginalność.

Zaskakujące są także wyniki badań przeprowadzonych przez amerykańskich lekarzy wśród pacjentów kilku szpitali psychiatrycznych. Okazało się, że ludzie z problemami psychicznymi częściej nosili imiona niespotykane w swoich czasach. Badacze mają dwie tezy: albo negatywnie reagujące otoczenie dało początek ich problemom psychicznym, albo udziwnione imiona powstały w chorych psychikach ich rodziców, którzy wychowując, kształtowali określony typ młodego człowieka.

Anna, matka 16-letniej Matyldy: - Zawsze bardzo podobało mi się to imię. Nie chciałam też, żeby córka miała w klasie pięciu czy dziesięciu swoich imienniczek. I rzeczywiście, była jedyną Matyldą w szkole.

Marta, matka 19-letniej Elżbiety (to imię coraz mniej popularne): - Dla mnie ważne było, żeby imię córki istniało w języku angielskim. To bardzo upraszcza życie. Dzisiaj córka bardzo dużo podróżuje i nikt nie ma problemu z wymówieniem jej imienia.

Argument wcale nie taki błahy, bo niektóre polskie imiona mogą wywołać uśmiech na twarzach obco-krajowców. I tak, dla przykładu: Marika - w języku hiszpańskim „marcia” oznacza osobę homoseksualną, a „ola” to przywitanie, potoczne „cześć”. Imię Kamil (lub fonetycznie Kamila) w języku bułgarskim oznacza wielbłąda. W języku tureckim wyróżnia się wyraz, który swoim brzmieniem bardzo przypomina polskie imię Jarosław. Po turecku określa się tak męski organ płciowy. Imię Agata w Portugalii będzie oznaczać kotkę. Z kolei w języku rumuńskim Beata fonetycznie brzmi identycznie jak wyraz określający osobę pijaną.

Co do historii, to imię wywodzi się prawdopodobnie od przezwiska i z czasem nabyło ono silnego rysu magicznego. Łączy się to z pradawną - nieistniejącą już u większości społeczeństw - funkcją języka, zgodnie z którą nadanie nazwy jakiemuś obiektowi, przedmiotowi, osobie poczytywano za zdobycie władzy nad nią. Tym samym rodzina nadawała dziecku imię, aby wyposażyć je w pewne cechy, „zaprogra-mować” jego przyszłość lub odwrócić nieprzychylny bieg wydarzeń - imię było wróżbą, błogosławieństwem, życzeniem. Przed pojawieniem się na ziemiach polskich chrześcijaństwa używano tysięcy rodzimych imion, z których większość zaginęła bez śladu. Były to imiona słowiańskie bądź stworzone przez Słowian, bądź przejęte przez nich w przeszłości od innych ludów, bądź wywodzące się jeszcze z czasów wspólnoty indoeuropejskiej. Składały się często z dwóch członów (leksemów), dlatego nazywa się je dwuczłonowymi lub złożonymi, np. imię Bożydar składa się z elementów boży- i -dar. Wiele złożonych imion słowiańskich zbudowano na rdzeniu mir (dobro, pokój) oraz sław (sława, chwała), np. Sławomir, Radosław itp.

Wraz z nastaniem chrześcijaństwa imiona rodzime zaczęły być stopniowo wypierane przez imiona chrześcijańskie. Bardzo często nadawano dziecku to imię, z którym „przyszło na świat”. W zależności od dnia urodzin, wybierano imię świętego chrześcijańskiego, jaki akurat patronował tej dacie. Jeśli dziecko wcześnie zmarło, następnemu potomkowi nadawano to samo imię. W wielu wypadkach pierwszemu synowi nadawano imię dziadka lub ojca.
W przypadku małżeństw, gdzie rodzice byli różnych wyznań religijnych, syn zwykle otrzymywał imię zgodne z tradycją ojca, zaś córka - imię przynależne do środowiska matki. Począwszy od XVI w. wśród szlachty polskiej upowszechnił się zwyczaj nadawania dzieciom dwóch albo trzech imion. Tradycyjnie były to imiona świętych, których otaczano szczególnym kultem.

Wybierając imię dla swojej pociechy warto pamiętać, że ta będzie kiedyś osobą dorosłą. „Czy Champagne mogłaby wyjść za Williama lub Henryka? Nie” - pisał autor artykułu o dziecięcych imionach przeszkadzających w życiu na łamach „Daily Mail”. No i jest jeszcze nazwisko. Połączenie: „Fiona Taboret” czy „Witalina Orzeł” brzmi dziwacznie, żeby nie powiedzieć śmiesznie. Warto też pamiętać, że po nowelizacji polskie prawo nakazuje polski zapis obcojęzycznych imion. Więc Jessica to Dżesika, a Angelina to Andżelina.

Czy lubimy swoje imiona? Różnie z tym bywa. Forum dyskusyjne na jednym z portali.

Internauta 1: „Ja mam Magdalena i je uwielbiam. Podobają mi się wszystkie formy tego imienia. Moje imię jest uniwersalne i nikt nie zarzuci, ze staromodne czy pretensjonalne”.

Internauta 2: „Ja swojego nienawidzę, nie cierpię - Wioletta, nie znoszę. Jak ktoś mówi do mnie: pani Wiolu, no normalnie bym zabiła. Uczulam wszystkich, aby mówili do mnie: Wioletta. To jeszcze zniosę, bo co mam zrobić”.

Internauta 3: „Teraz jest mi obojętne, kiedyś bardzo go nie lubiłam. Beata. Marzyłam w dzieciństwie o imieniu Anna, Ania”.

Internauta 4: „Ja mam Agnieszka i nigdy go nie lubiłam, zawsze jednak pocieszałam się, że mój brat to Kamil, więc inni mają gorzej”.

Internauta 5: „Kiedyś nie lubiłam, teraz mi nie przeszkadza - mam oklepane imię lat 80., bardzo często wyszydzane na kafe - Katarzyna”.

Internauta 6: „Joanna jest ok, ale jak ktoś mówi: Joasiu, to rzygam, albo co gorsza: pani Joasiu! Forma angielska Dżoana jest też do de...”.

Nadawanie imion nowo narodzonym dzieciom rejestrowanym w urzędach stanu cywilnego reguluje ustawa z 28 listopada 2014 roku. Zgodnie z artykułem 58 protokół zgłoszenia urodzenia zawiera m.in. imię dziecka. Artykuł 59 stanowi, że nie można wpisać więcej niż dwóch imion, imion ośmieszających, nieprzyzwoitych, zdrobniałych. Niezależnie od obywatelstwa i narodowości rodziców dziecka wybrane imię lub imiona mogą być imionami obcymi. Można wybrać imię, które nie wskazuje na płeć dziecka, ale w powszechnym znaczeniu jest przypisane do danej płci.

Co ciekawe, jeśli rodzice nie wybiorą imienia dla swojej pociechy, może to zrobić kierownik urzędu, chociaż nie istnieje urzędowy wykaz imion.

Jak przyznają sami urzędnicy, coraz częściej zdarzają się wnioski o zmianę imienia. Wystarczy argument, że jesteśmy z jego powodu wyśmiewani, albo że jest ono trudne do wymówienia. Cała procedura trwa dwa, trzy dni i na szczęście nie jest skomplikowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Esmeralda, Leo i... Yoda. Skąd się bierze moda na egzotyczne imiona dla dzieci? - Portal i.pl

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie