Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalny błąd lekarzy. Szpital na Józefowie zapłaci pacjentce ogromne odszkodowanie

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Biegli nie mieli wątpliwości - to stanowiło zagrożenie dla życia pacjentki.

Lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego poprzez zaniedbanie zaszyli operowanej kobiecie metrowej długości opatrunek gazowy. Sąd przyznał kobiecie odszkodowanie. Ile dostanie poszkodowana?

BOLAŁO JĄ

Operacja miała miejsce w sierpniu 2007 roku. 27-letniej wówczas kobiecie lekarze usunęli wyrostek robaczkowy oraz część prawego jajnika.

Chociaż z pozoru wydawało się, że zabieg został wykonany prawidłowo, to pacjentka skarżyła się później na bóle i dolegliwości. Gdy przedłużały się, skontaktowała się ze specjalistami, którzy podejrzewali nawet nowotwór.

Ponowna operacja został przeprowadzona po tym, jak badanie tomograficzne wykazało obecność w jamie brzusznej dużego guza. Okazało się, że guzem tym jest pozostawiony podczas poprzedniego zabiegu opatrunek z gazy, który okleiły pętle jelita cienkiego. Było ono uciskane i to właśnie, zdaniem specjalistów powodowało stan zapalny i trudne do zdiagnozowania bóle.

POZEW

Pacjentka złożyła przeciwko szpitalowi pozew do sądu twierdząc, że lekarze popełnili błąd, narażając ją na ból, stres związany z podejrzeniami o chorobę nowotworową, a także wydłużenie o kilka lat okresu rehabilitacji i powrotu do zdrowia. Szpital bronił się twierdząc, że wykonane po pierwszej operacji badanie USG nie wykazało obecności obcego ciała w jamie brzuszne,j a sama pacjentka wychodząc ze szpitala nie uskarżała się na dolegliwości.

Sąd Okręgowy w Radomiu przed wydaniem orzeczenia zasięgnął opinii biegłych. Ich zdaniem, pozostawiony w jamie brzusznej opatrunek stanowił zagrożenie dla życia pacjentki, nie doszło u niej jednak do trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Kobiecie zasądzono 80 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia oraz 16,2 tysiąca złotych odszkodowania. Sąd Apelacyjny w tych dniach podtrzymał ten wyrok. Jest on prawomocny co oznacza, że radomski szpital będzie musiał zapłacić te pieniądze. I to najprawdopodobniej z własnej kasy.

- Byliśmy objęci ubezpieczeniem, sprawdzimy jeszcze zatem, czy nie istnieje możliwości zapłacenia tej kwoty z polisy. Kasacji nie zamierzamy wnosić i na pewno będziemy starali się jak najszybciej uregulować te sprawę, bowiem karne odsetki wynoszą 10 procent - powiedziała nam Luiza Staszewska, dyrektorka szpitala.

Według niej, szpital ma jeszcze cztery inne toczące się w sądach sprawy z powództwa pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie