Na Festiwalu Ziemniaka nie mogło zabraknąć wykopów. Kto chciał mógł złapać za motykę i kopać pyry. Pracownicy Muzeum pomagali też używając traktorów. Ziemniaki później trafiały do ogniska, kto chciał mógł ich później spróbować. Chętnych nie brakowało.
- Przyszedłem z dziećmi i chciałem przypomnieć sobie, jak to było na wykopkach w dzieciństwie - żartował Krzysztof Stankiewicz, który kopał kartofle z córką Olą i siostrzenicą Patrycją.
Pyszności z patelni
W niedzielę w Skansenie swoje stanowiska miały gospodynie z różnych zakątków regionu radomskiego. Panie serwowały placki ziemniaczane, porkę, parzybrodę - a więc potrawy z ziemniaków. Ale przygotowały też pierogi i racuchy, które cieszyły się wyjątkowym powodzeniem.
- Wszystko jest tak dobre, że tylko palce lizać - mówiła Olga Krakowska.
Na jednym ze stoisk dania na bieżąco przygotowywały gospodynie z zespołu Zaborowianki w gminie Orońsko.
- Wszystkie potrawy są przygotowane według tradycyjnych przepisów i jak mówią goście bardzo smakują - przekonywała Dorota Gawor z Zaborowianek.
W niedzielę w muzeum unosił się apetyczny aromat, także z muzealnych chałup. Tam z kolei przy garnkach i patelniach uwijały się panie pracujące w Skansenie. One podawały między innymi zupę kartoflaną z koperkiem i placki ziemniaczane.
Konkurs z Okrasą
Odbył się też konkurs kulinarny na potrawy z ziemniaków. Przewodniczącym jury był znany z telewizyjnych programów kucharz Karol Okrasa.
Karol Okrasa dał też pokaz kulinarny i zaprosił do degustacji swoich dań.
Grali i tańczyli
Działo się także na scenie „Pod dębem”. Tam występowały zespołu ludowe i kapele śpiewacze. Można było posłuchać muzyki, którą na wsiach grywano przed laty. Były też dechy, a gości Festiwalu Ziemniaka, których melodie porwały do tańca też nie brakowało.
Tradycyjnie w niedzielę w Muzeum Wsi Radomskiej można było też podpatrzeć artystów przy pracy. Był między innymi kowal artystyczny Krzysztof Solecki z Rajca Poduchownego. W jednej z zagród swoje rzeźby wystawiał, ale i wykonywał rzeźbiarz Jacek Pożyczka z Radomia.
Były też stoiska z rękodziełem. Można było kupić miód wprost od właściciela pasieki, tradycyjne napitki z gór, kosze wiklinowe,
czy włóczkowe ozdoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?