Wczesnym popołudniem zaczęły się wykopki, które zaprezentowały panie z kapeli obrzędowej ze Strykowic Górnych. Ze śpiewem na ustach kobiety weszły na pole za zagrodą z Alojzowa, pomodliły się przed robotą i od razu wzięły się do pracy. Przekomarzały się z gospodarzem, opowiadały o wykopkowych zwyczajach i o sposobach uprawy ziemniaków. Cały czas raźno machały motykami i wybierały z ziemi kartoflane bulwy.
- Po to Bóg stworzył kartofle, żeby biedny człowiek też miał kogo ze skóry obedrzeć - śmiały się.
Przed wszystkimi zagrodami w skansenie kłębiły się kolejki chętnych, każdy chciał spróbować specjałów. Placki ziemniaczane, kozibroda, pyzy, porka, zawijoki - znalazły dziesiątki amatorów.
Dzieciom najbardziej smakowały ziemniaki samodzielnie upieczone w ognisku. Każdy mógł wrzucić do gorącego popiołu kilka kartofli i po chwili skosztować przysmaku z odrobiną soli.
Po rozkoszach dla podniebienia przyszedł czas na strawę duchową, ale tej również nie brakowało. Na scenie grały zespoły folklorystyczne: kapele Lipców, Braci Adamczyków, Radomiś, Stępocianki.
Wiele osób z ciekawością przyglądało się też warsztatowi kowala, czy pracy garncarza wypalającego swe prace w piecu jamowym.
KIERMASZE I MUZYKA
Od lat imprezy w skansenie cieszą się olbrzymia popularnością.
- Co roku tu bywamy, bo jest naprawdę miła atmosfera - mówili Katarzyna i Paweł Curyło, którzy na festiwal przyszli z córeczką Zuzią.
Goście mogli zatańczyć na dechach przy melodiach ludowych, skosztować domowego piwa, czy zobaczyć, jak tłoczy się olej ze słonecznika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?