Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film "Klecha" prawie gotowy. Statyści z Radomia alarmują: nie dostaliśmy honorariów za zdjęcia, czekamy na pieniądze już od kilku miesięcy

Marcin Genca
Marcin Genca
archiwum / Tadeusz Klocek
Statyści, spędzający na planie filmu „Klecha” wiele godzin, często przez kilka dni, wciąż nie mają wypłaconych stawek za zdjęcia. Andrzej Stachecki z firmy V-Film, producent filmu, przyznaje, że są opóźnienia w rozliczeniach, ale zapewnia, że wkrótce będzie wypłacać honoraria.

Film „Klecha” w reżyserii Jacka Gwizdały, do którego zdjęcia zakończono w październiku 2018 roku, to produkcja, której budżet wynosi osiem milionów złotych. Film otrzymał w sumie trzy miliony złotych dofinansowania z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, a także 900 tysięcy złotych z budżetu Radomia. Problemy z pieniędzmi na realizację było widać już od pierwszego klapsu i trwają one do dziś.

Statyści i aktorzy bez zapłaty

W filmie wzięło udział wielu aktorów oraz około trzech tysięcy statystów, głównie mieszkańców Radomia i regionu, z którymi filmowcy podpisali umowy o określone honoraria za każdy dzień zdjęciowy.

Tymczasem, z naszych informacji wynika, że młodzież i dorośli statyści, którzy latem 2018 roku brali udział w zdjęciach do filmu „Klecha”, jak również aktorzy, czy rzemieślnicy, pracujących na potrzeby planu filmowego oraz niektóre instytucje, wciąż nie dostali zapłaty za statystowanie czy wykonane prace.

„Ta sama śpiewka od miesięcy’

„Za trzydniowy wyjazd należało się 100 złotych za dzień zdjęciowy. Mój 16-letni syn, jak i jego koledzy do dziś nie otrzymali grosza za swoją pracę. Dzwoniłem wielokrotnie do producenta, ale ten zbywa mnie od wielu miesięcy tą samą śpiewką i kolejnymi fikcyjnymi terminami. Pieniędzy nie otrzymali również aktorzy z teatru radomskiego, którzy grali w filmie” - napisał do nas jeden z mieszkańców Radomia, którego syn przeżył z pewnością niezapomnianą przygodę z filmem.

Inny statysta, który uczestniczył w realizacji scen przez dłuższy czas obliczył, że producent filmu jest mu winien około dwóch tysięcy złotych. On również nie może doprosić się o jakąkolwiek wypłatę od miesięcy, a jedyny efekt, jaki osiągnął jest taki, że nikt nie odbiera od niego telefonów.

Aktorzy, statyści, członkowie ekipy filmowej opanowali plac Kazimierza Wielkiego oraz część sąsiadujących ulic. W sobotę trwały tam próby generalne przed zdjęciami do filmu "Klecha". >>>KLIKNIJ NASTĘPNE ZDJĘCIE ABY CZYTAĆ DALEJ

Kręcą film "Klecha" w Radomiu. Na placu Kazimierza Wielkiego...

Reżyser nie jest od płacenia

Reżyser filmu Jacek Gwizdała wydaje się być lekko zdenerwowany, gdy pytamy o rozliczenia ze statystami.

- Ja nic do tego nie mam, ja odpowiadam za stronę artystyczną filmu, a rozliczenia to już nie moja sprawa. Proszę pytać producenta, jak pan sobie znajdzie do niego kontakt - ucina rozmowę Jacek Gwizdała.

Producent: „Nam było ciężko”

Andrzej Stachecki z wrocławskiej firmy V-Film, producent filmu „Klecha”, nie odbierał telefonu przez dwa dni. W końcu oddzwania.

- Przyznaję, że faktycznie mamy opóźnienia w różnych płatnościach, ale według mojej wiedzy 90 procent honorariów zostało już wypłaconych. Sam byłem już dwa razy w Radomiu, gdzie wypłacaliśmy honoraria gotówkowe dla tych osób, które nie podały numeru konta lub go nie posiadały, więc wydaje mi się, że jesteśmy na czysto - mówi Andrzej Stachecki. - Mogło się zdarzyć tak, że w pośpiechu jakaś umowa została źle sporządzona i ktoś mógł nie dostać pieniędzy, za co przepraszam. To nie są jakieś duże sumy, rzędu 200 złotych, ale rozumiem, że dla kogoś to mogą być pieniądze - dodaje.

Kiedy będą wypłaty?

Producent twierdzi również, że wypłata honorariów to dla niego bardzo ważna sprawa.

- Jeśli ktoś nie otrzymał należności, prosimy o kontakt z naszym biurem we Wrocławiu, tam zawsze ktoś jest, kto odbierze telefon czy odpisze na mejla - zapewnia Andrzej Stachecki, tłumacząc, że priorytetem dla niego było przede wszystkim dokończenie zdjęć.

- Mam świadomość, że w Radomiu są osoby i instytucje, które czekają na zapłatę, ale od samego początku dopinałem budżet z wielkim trudem, na samą decyzję miasta Radom w sprawie dofinansowania filmu, czekaliśmy przez rok - przypominał producent.

Kiedy statyści otrzymają pieniądze? - Czekam na kolejną ratę dofinansowania z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Telewizji Polskiej i mam nadzieję, że na przełomie marca i kwietnia będę mógł zrealizować najważniejsze wypłaty - twierdzi Andrzej Stachecki.

Aktor Mirosław Baka i inni na planie filmu "Klecha" w reżyserii Jacka Gwizdały.

Film "Klecha" o księdzu Romanie Kotlarzu. Realizowano sceny ...

Znani aktorzy na planie filmu "Klecha"
Film "Klecha" opowiada o księdzu Romanie Kotlarzu, proboszczu z Trablic - Pelagowa, który był nazywany "kapelanem radomskiego Czerwca". W dniu protestu robotniczego w Radomiu, 25 czerwca 1976 roku, błogosławił protestujących. Był potem inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa, a także nachodzony i dotkliwie bity przez tak zwanych „nieznanych sprawców” na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem. Zmarł 18 sierpnia 1976 roku w wieku 47 lat.

W fabule przewija się również wątek Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV MSW, której celem była dezintegracja polskiego Kościoła katolickiego. Dowodzącego akcją przeciwko księdzu Kotlarzowi, której nadano kryptonim "Klecha" (stąd tytuł) jest w filmie esbek o pseudonimie "Mistrzu", którego gra Piotr Fronczewski.

"Pobicia, uprowadzenia, podpalenia i prowokacje to sztandarowe metody pracy tajnej grupy, której jednym z ważniejszych zadań jest zastraszanie i próba pozyskania do współpracy niezłomnego księdza Romana, proboszcza z podradomskiego Pelagowa, ze szczególną perfidią prześladowanego przez komunistyczne służby już od czasów studiów w Seminarium Duchownym w Krakowie w latach 50." – czytamy w oficjalnej zapowiedzi filmu.

Film powstał na bazie scenariusza Wojciecha Pestki, pisarza i regionalisty z Jedlni Kościelnej. Reżyser, Jacek Gwizdała, realizował wcześniej filmy dokumentalne, w tym obraz "Kamień", opowiadający o Czerwcu 1976 roku, był też producentem lub kierownikiem produkcji wielu filmów oraz pomysłodawcą znanego serialu "Kawaleria powietrzna".

W obsadzie są najbardziej znani polscy aktorzy, jak Piotr Fronczewski, Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Adam Ferency, Robert Gonera, Krzysztof Globisz, Olgierd Łukaszewicz czy Wojciech Pszoniak. Rolę księdza Kotlarza miał początkowo grać Ireneusz Czop, ale ostatecznie w postać wcielił się Mirosław Baka.

Premiera filmu była zapowiadana na 17 października 2018 roku, w 90. rocznicę urodzin księdza Romana Kotlarza, ale produkcja miała kilkumiesięczne opóźnienie, a jeszcze w lutym tego roku trzeba było realizować tak zwane "dokrętki". Obecnie film jest udźwiękowiany, wykonywane są też efekty specjalne. Premiera jest obecnie planowana na maj, ale ostateczną decyzję podejmie Telewizja Polska, która jest głównym dystrybutorem filmu.

Producent filmu "Klecha" odpowiada

W związku z artykuł ami w Echu Dnia Wydanie Radomskie, z dnia 18.03.2019 r. informującymi o zaległościach w wypłatach m.in. dla statystów filmu "Klecha'', proszę wszystkie osoby, których umowy nie zostały jeszcze opłacone o informację na adres mailowy kierownictwa produkcji filmu [email protected]. Dotyczy to także osób, które zawarły umowę z firmą pośredniczącą w angażowaniu statystów. Proszę o zamieszczenie w korespondencji danych oraz dat bycia statystą, bądź miejsca nagrania, czy scen. Jeśli posiadają Państwo umowę, proszę o wskazanie, czy z Producentem, czy agencją pośredniczącą.

Dokładamy wszelkich starań, by jeszcze nieuregulowane należności zostały opłacone.

W okresie jesienno - zimowym kilkakrotnie wypłacaliśmy gaże za udział w filmie. Według posiadanej wiedzy, ponad 90 % osób otrzymało należności. Niekiedy brak płatności leży po naszej stronie, za co chcemy przeprosić, kiedy indziej leży on po stronie pośrednika lub w racji niekompletnych danych. Dlatego, jak zaznaczyłem powyżej, prosimy o kontakt.

Zapewniam, że wszelkie należności będą uregulowane.
Dotyczy to również nielicznych sytuacji innych wykonawców, czy umów. Z osobami tymi pozostajemy w kontakcie. Jednocześnie chciałbym sprostować, że powstałe zaległości, w żadnym stopniu nie są wynikiem działalności Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Polski Instytut Sztuki Filmowej ogromnie wspiera produkcję filmu"Klecha" na każdym jej etapie, współpraca jest bardzo dobra, a dotacja Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej jest największym wkładem finansowym w produkcję tego filmu.

Potwierdzeniem właściwego prowadzenia produkcji filmu oraz rozliczeń finansowych, jest przyjęcie przez PISF rozliczeń wydatkowania kolejnych rat umowy o dofinansowanie z PISF.

Z kolei aneksowanie umowy z PISF, na którym zależy zarówno Producentowi, jak i PISF, uzależnione jest aktualnie od kilku dokumentów, formalnie już zaakceptowanych, ale czekających na podpis osób decyzyjnych innych instytucji. Stąd też przekonanie producenta o możliwości dalszego finansowania i uregulowania najważniejszych wypłat na przełomie marca i kwietnia.

Andrzej Stachecki - producent filmu "Klecha"

ZOBACZ TEŻ: Znani aktorzy na planie filmu "Klecha" w kościele na Sadkowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie