Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firmy drogowe z regionu pod kreską. Niektóre muszą zwalniać ludzi

Janusz PETZ [email protected]
Kryzys sprawia, że o każdy przetarg bije się coraz więcej przedsiębiorców.

- Cała branża znalazła się w paradoksalnej sytuacji. Wszyscy widzimy, że w ostatnich latach buduje się bez porównania więcej dróg niż w latach wcześniejszych, a firmy ledwo wiążą koniec z końcem. Duża część z nich podejmuje się realizacji zamówień, które z założenia oznaczają stratę - powiedział Mieczysław Chmielewski, dyrektor Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Zwoleniu.

CHCĄ ROBIĆ ZA PÓŁ DARMO

- To jest zupełne szaleństwo. Firmy decydują się startować w przetargu proponując cenę już nie tylko po kosztach, ale nawet o połowę niższą niż wynika z kosztorysu inwestorskiego. Do jednego przetargu startuje 17 i więcej firm. Nie da się w ten sposób prowadzić działalności gospodarczej, bo przecież na końcu zawsze będzie bankructwo - mówi Katarzyna Owczarek, prezes radomskiej firmy As zajmującej się budową dróg.

Jej zdaniem nadzwyczajna konkurencja na rynku budowy dróg oraz zbijania cen poniżej granicy opłacalności wynika z kilku przyczyn.

- Wielu przedsiębiorców uległo przekonaniu, że w Polsce będzie się budowało coraz więcej dróg, autostad, że będzie Euro 2012. Gdy sytuacja okazała się nie tak różowa jak myśleli, próbują uratować ile się da. Wolą ponieść jakąś stratę niż nic nie robić - mówi szefowa firmy As.

- Ja myślę, że też zdarzają się zwykłe oszustwa, gdzie stosuje się nieodpowiedniej jakości surowce i materiały. Byle tylko jakoś wyjść na swoje - dodaje Mieczysław Chmielewski.

Niektóre z firm wkręciły się w wielkie kredyty niezbędne do zakupu maszyn. Teraz muszą płacić raty kredytu i coś robić, bo brak zamówień oznaczałoby po prostu bankructwo.

O tym jak wielka jest konkurencja w branży budowy dróg i jak bardzo można wyżyłować cenę w dół świadczy przetarg na budowę ulicy Witkacego w Radomiu. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji otworzył już koperty z ofertami, a było ich aż czternaście. Najtańszą ofertę złożyła firma Budromost - Starachowice z Wąchocka - to około 2 miliony 769 tysięcy złotych. Na to zamówienie miejscy drogowcy zarezerwowali 4 miliony złotych. Jeśli najtańsza oferta spełni kryteria formalne, Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji zaoszczędzi ponad milion złotych.

WIĘCEJ W KASIE SAMORZĄDÓW

Z takiego obrotu sprawy cieszą się inwestorzy, ale nie właściciele firm. Dzięki oszczędnościom w przetargach, radomskim drogowcom udało się w tym roku wyremontować kilka dodatkowych ulic. Tak było na przykład w przypadku modernizacji Dzierzkowskiej i Nowogrodzkiej.

To tylko jeden z przykładów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podaje, że i ile w 2008 roku do jednego przetargu startowało przeciętnie 8 firm, to w 2012 już kilkanaście.

Tymczasem w regionie radomskim większość firm notuje straty. W 2011 prawie wszystkie były pod kreską. - Nasz wynik finansowy za rok 2012 nie będzie lepszy - mówi Mieczysław Chmielewski. W jego firmie zwolniono w tym roku z pracy 8 - 9 procent zatrudnionych, z firmy As odeszło 6 osób.

- Obawiam się, że kolejny rok nie będzie lepszy. Więcej, w 2014 roku rozpoczyna się nowa perspektywa finansowa Unii Europejskiej, ale potrzeba trochę czasu zanim pieniądze z tego budżetu dotrą do Polski. Wiele przedsiębiorstw z naszej branży już tego nie doczeka - mówi Katarzyna Owczarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie