Damian Gąska trafił do Wrocławia jesienią 2018 roku. Przez dwa lata w pierwszej drużynie zaliczył 51 meczów, ale tylko 6 z nich w pełnym wymiarze. Strzelił w nich 2 gole, zaliczył 7 asyst. W minionych rozgrywkach w pierwszej jedenastce pojawił się tylko 3 razy, w tym w przegranym pojedynku w Pucharze Polski z Widzewem Łódź.
Wśród kibiców często pojawiał się zarzut do trenera Vitezslava Lavicki, że nie dawał Gąsce tylu szans na pokazanie się jak chociażby Filipowi Markoviciowi czy Diego Żivuliciowi.
W tym sezonie Damian Gąska ani razu nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych, co było jasnym sygnałem, że zawodnik może szukać sobie nowego pracodawcy. Okazał się nim Radomiak Radom, z którego do Śląska przybył niedawno Rafał Makowski, a więc piłkarz występujący na podobnej pozycji.
W ciągu najbliższych kilku dni na treningu Radomiaka ma się pojawić były zawodnik Radomiaka, a ostatnio Śląska Wrocław, Mateusz Radecki.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?