Odpady zielone w gminie Białobrzegi są odbierane od kwietnia do listopada, dwa razy w miesiącu. W ubiegłym roku każdy mógł wystawić tyle worków ile chciał, wszystkie były zabierane. Rada Gminy zmieniła jednak regulamin i od kwietnia tego roku każde gospodarstwo może oddać jednorazowo trzy worki po 150 litrów, a więc w miesiącu sześć.
Trzy odebrali, 12 zostało
Zmianę zasad na własnej skórze odczuła niedawno jedna z naszych czytelniczek. Mieszkanka warszawy, która ma działkę w Brzeźcach pod Białobrzegami. Na początku czerwca przyjechała na swoją posesję, żeby zrobić porządki, skosić trawę, oczyścić teren, pościnać niepotrzebne gałązki.
- Bardzo się spieszyłam żeby zdążyć do 2 czerwca bo miały być odbierane śmieci bio. Oczywiście zmęczyłam się niebotycznie pakując 15 worków odpadów bio, i dwie wiązki związanych drobnych gałęzi, no i co okazało się 2 czerwca rano - ekipa odbierająca śmieci zabrała tylko trzy worki, bo tyle im wolno, a co z resztą to mój problem - relacjonuje nasza czytelniczka. - Zdenerwowałam się okropnie, bo płaci się za cały rok za odbiór śmieci, jest się na działce 2-3 miesiące i okazuje się że nie można zrobić porządku na działce zgodnie z poczuciem obowiązku i względami estetycznymi wobec miejscowej społeczności, bo takie są zalecenia gminy. Dzwoniłam też do ZUK Białobrzegi, miła pani powiedziała że można do nich przywieźć śmieci bio ale własnym transportem, a ja nie mam samochodu. No i zostałam z workami skoszonej trawy, która zaraz zacznie gnić i śmierdzieć i zrobi się wylęgarnia komarów. A co z następnym koszeniem trawy za tydzień lub dwa, kiedy dojdą kolejne worki - kontynuuje.
Działkowcy w gminie Białobrzegi płacą za odbiór odpadów ryczałtem, 160 złotych na rok. Śmiecie mogą oddawać także przez cały rok, obowiązują ich te same zasady co mieszkańców gminy. Także zmiana dotycząca biodopadów.
Żeby rachunki były niższe
Dlaczego gmina wprowadziła zmiany? Decyzja jest podyktowana oczywiście kosztami, jakie generuje zbiórka bioodpadów. Okazuje się, że to nie lada kłopot, bo zielone odpadki, które teoretycznie powinno być najłatwiej utylizować, są bardzo kosztowne. Trzeba zapłacić za nie dwa razy więcej niż za azbest, więcej też niż za odpady zmieszane. Firmy nie były przygotowane na kompostowanie takich ilości biodpadów, jakie oddają gospodarstwa. To problem ogólnopolski, dlatego opłaty poszybowały.
- Zdecydowaliśmy, że wprowadzimy ograniczenia i sprawdzimy, jak to działa w tym roku. Już widzimy, że w maju tego roku mieszkańcy oddali 20 procent mniej zielonych odpadów w porównaniu do maja 2020 roku - mówi Mieczysław Danielewicz, wiceburmistrz Białobrzegów. - Nie chcemy podnosić rachunków za odbiór odpadów. To gmina, a więc wszyscy mieszkańcy musieliby dokładać pieniądze do odbioru, a te pieniądze lepiej przeznaczyć na inwestycje. Tak, czy inaczej do tego co płacą mieszkańcy dokładamy z budżetu gminy, w ubiegłym roku to było 600 tysięcy złotych.
Osoby, które mają więcej bioodpadów mogą je bezpłatnie oddać w punkcie selektywnej zbiórki przy białobrzeskim ZUK. Trzeba je tam zawieść samemu.
- 80 procent mieszkańców naszej gminy mieści się w limicie. nadwyżkę można kompostować, te które dużo bioodpadów są też powierzchniowo większe, jest tam wiec miejsce, żeby kompostować nadwyżkę zielonych odpadów. I do tego namawiamy - mówi Mieczysław Danielewicz.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?