Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Jedlnia - Letnisko: PKP chce wyrzucić na bruk 78-letnią kobietę (zdjęcia)

/inia/
Pani Janina jest emerytką. Pieniądze wydaje na leki, opał i jedzenie. - Nie stać mnie na takie opłaty za ten lokal – mówi.
Pani Janina jest emerytką. Pieniądze wydaje na leki, opał i jedzenie. - Nie stać mnie na takie opłaty za ten lokal – mówi. Ewelina Witkowska
Płaciła regularnie czynsz, ale okazało się, że za niski. Teraz grozi jej eksmisja.
- Nie rozumiem jak mogą żądać tyle pieniędzy za takie warunki mieszkaniowe – rozkłada ręce Janina Warchoł- Wdowska. – Nawet w bloku za luksusy tyle nie
- Nie rozumiem jak mogą żądać tyle pieniędzy za takie warunki mieszkaniowe – rozkłada ręce Janina Warchoł- Wdowska. – Nawet w bloku za luksusy tyle nie każą płacić.

- Nie rozumiem jak mogą żądać tyle pieniędzy za takie warunki mieszkaniowe - rozkłada ręce Janina Warchoł- Wdowska. - Nawet w bloku za luksusy tyle nie każą płacić.

Pani Janina mieszka sama w 46-metrowym lokalu. Bez wody, toalety i ogrzewania. O wszystko musi zadbać sama. Tymczasem zarządca budynku chce ją wyrzucić za zaległości w opłatach za czynsz. - Nagle po dwóch latach się dopatrzyli, że za mało płacę - mówi Janina Warchoł-Wdowska. - Gdzie ja pójdę jak mam 78 lat?

Kobieta mieszka w budynku kolejowym w Groszowicach koło Jedlni-Letnisko od 50 lat. Od 30 lat w obecnym lokalu. Jak twierdzi, regularnie opłaca wszystkie rachunki i na dowód pokazuje ich spory stos. - Płaciłam tyle ile mi kazali i zawsze w terminie - mówi. - Teraz nagle mi naliczyli 7 tysięcy złotych zadłużenia i straszą eksmisją. Z czego ja to mam zapłacić?

NIE WIEDZIAŁA O PODWYŻCE

Przez lata pani Janina płaciła 190 złotych miesięcznie za zajmowany lokal. Do kwietnia ubiegłego roku, kiedy dostała pismo z wypowiedzeniem umowy o najem lokalu w związku z zaległościami.

- Ponoć od 2010 roku czynsz podnieśli do 230 złotych, ale ja żadnego pisma nie dostałam - mówi. - Skąd miałam wiedzieć? Druki do opłat przysyłają, ale bez kwot, które trzeba wypisać samemu.

Kobieta zaczęła więc spłacać zadłużenie. Co miesiąc do czynszu doliczała 40 złotych na poczet spłaty długu. Razem płaciła więc 270 złotych.

- Okazało się, jednak, że wciąż naliczają mi odsetki i teraz mam spłacić 7 tysięcy długu - denerwuje się pani Janina. - Łatwo policzyć, że zaległość po 40 złotych miesięcznie za dwa lata to 960 złotych, a nie 7 tysięcy. Skąd taka kwota?

FATALNE WARUNKI

Kobieta jest oburzona, że PKP każe jej płacić tyle pieniędzy za takie warunki. - Przecież tu ani wody nie ma, ani ogrzewania - mówi. - Sama muszę kupić węgiel, przynieść go i napalić. Gaz mam z butli, a wodę ze studni. Wychodek jest za domem. Mam 78 lat, boję się, że się poślizgnę. I to takie luksusy? Syn w bloku płaci za mieszkanie z wygodami mniej ode mnie.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Polskimi Kolejami Państwowymi, które są zarządcą budynku. Tomasz Kowalski z zespołu prasowego Polskich Kolei Państwowych SA. poinformował nas, że zaległości Janiny Warchoł - Wdowskiej zaczęły rosnąć od momentu wzrostu czynszu za lokal, ale kwoty były wyższe, niż te przytaczane przez lokatorkę.

BO NIE MA DECYZJI

PKP twierdzi, że kobieta zajmowała lokal bez tytułu prawnego.

- Z chwilą wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów, na mocy artykułu 30 pani Warchoł - Wdowska z mocy prawa wstąpiła w stosunek najmu zajmowanego lokalu, po upływie 12 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy - wyjaśnia Tomasz Kowalski.

Z tym zarzutem nie zgadza się pani Janina i utrzymuje, posiada decyzję przyznającą jej lokal.

- Tyle, że w PKP w Warszawie mówią, że to zwykły świstek - mówi - Dla mnie to nie zwykły świstek, bo jest pieczątka oddziału kolejowego, nazwisko męża i adres tego lokalu.

Ciekawe kto przyjdzie na takie luksusy za takie pieniądze – mówi pani Janina i pokazuje "wychodek” za domem.
Ciekawe kto przyjdzie na takie luksusy za takie pieniądze – mówi pani Janina i pokazuje "wychodek” za domem.

Ciekawe kto przyjdzie na takie luksusy za takie pieniądze - mówi pani Janina i pokazuje "wychodek" za domem.

PONAD 500 ZŁOTYCH CZYNSZU

Nowe prawo jest jednak bezlitosne. Jako najemca pani Janina musi płacić czynsz w wysokości 3 procent tak zwanej "wartości odtworzeniowej". W 2010 roku była to kwota 11,32 złotych za metr kwadratowy. Czynsz wynosi więc 527,74 złotego.

- O tym pani Janina Warchoł-Wdowska została powiadomiona pismem z dnia 5 marca 2010 roku - dodaje Tomasz Kowalski. - W związku z nie uiszczaniem płatności w pełnej wysokości na koncie lokalu powstały zaległości, o czym została powiadomiona poprzez wezwanie do zapłaty z dnia 28 stycznia 2011 roku, z jednoczesną informacją, że w przypadku braku wpłaty zaległości w terminie 1 miesiąca, zostanie wypowiedziana umowa najmu.

URZĘDNICY NIE KIWNĄ PALCEM

Jak dodał, z uwagi na nieuregulowanie zaległości w podanym terminie, została wypowiedziana umowa najmu ze skutkiem na dzień 31 maja 2011 roku, a kobieta zamieszkuje lokal w Groszowicach bez tytułu prawnego.

Od 1 czerwca 2011 roku pani Janina powinna płacić odszkodowanie za brak tytułu prawnego w wysokości równej kwocie czynszu to jest 527,74 złotego.

- Przy takim obciążeniu miesięcznym wpłaty dokonywane przez panią Janinę Warchoł-Wdawską w wysokości 270,30 złotych spowodowały występowanie dużych zaległości - wyjaśnia Tomasz Kowalski. - W celu rozwiązania problemu występujących zaległości, możemy rozpatrzeć wniosek w sprawie rozłożenia zaległości na raty, a po spłacie zaległości, uregulować sprawę wstąpienia w stosunek najmu.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie