Przypomnijmy, 4 września Henryk Nosowski, wójt gminy Orońsko, wydał decyzję w sprawie warunków zabudowy na budowę biogazowni rolniczej o mocy 500 kilowat na terenie jednej z działek w Guzowie. Odwołanie od decyzji wójta skierowało do Samorządowego Kolegium Odwoławczego stowarzyszenie „Eko Orońsko”. Kolegium kilka dni temu zakończyło rozpatrzenie złożonych odwołań i postanowiło umorzyć postępowanie.
Trwa walka z inwestorem
- Przygotowujemy dokumenty i zaskarżymy decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Nie możemy dopuścić do budowy tej inwestycji. Mamy nadzieję, że to pomoże. Będziemy działać w każdy możliwy sposób, aby zatrzymać budowę - mówi Julita Grduk, Stowarzyszenia Ekologicznego "Eko Orońsko". Warto zaznaczyć, że Rada Gminy w Orońsku zamierza uchwalić miejscowy plan zagospodarowania, który może zablokować budowę takich inwestycji jak biogazownia rolnicza. Jak mówi wójt, gmina jest na etapie szukania urbanisty, który taki plan sporządzi.
Co ciekawe, inwestor złożył wniosek o uprawomocnienie decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego. - Jest nieprawomocna i dopóki nie zakończą się wszystkie prawne możliwości odwoławcze, to nie można przychylić się do wniosku inwestora - twierdzi Henryk Nosowski.
Przerażeni mieszkańcy
Mieszkańcy nie chcą powstania biogazowni rolniczej. W połowie września w szkole w Orońsku odbyło się spotkanie z ekspertami z tej dziedziny: profesor doktor habilitowany inżynier Andrzej Myczko z Instytutu Technologiczno - Przyrodniczego oraz Jarosław Wiśniewski, zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki Ziemią Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pierwszy z nich przedstawiał modele biogazowni i sposób funkcjonowania, natomiast kolejny mówił o aspektach prawnych działalności, nadzorze nad budowlą. W Polsce jest 101 takich zakładów.
CZYTAJ KONIECZNIE:Spotkanie w sprawie budowy biogazowni rolniczej w Orońsku. Mieszkańcy nie chcą, aby powstała na działce w Guzowie
Wiśniewski oraz Myczko zauważali, że korzyści płynące z powstania inwestycji, to między innymi większe wpływy do budżetu gminy z tytułu podatków, a także wytwarzałaby gazy, a następnie prąd, który znacznie taniej można by było kupić.
Ludzie mówili, że nie są przeciwni budowie, ale powinna być zrealizowana na innej działce. Argumentowali to tym, że w pobliżu miejscu budowy znajdują się nieruchomości, które mogą stracić na wartości. Zauważali, że drogi na terenie gminy są w opłakanym stanie, a jeśli zacznie jeździć ciężki sprzęt, może być w jeszcze gorszym. Pytali o to, czy biogazownia rolnicza znajduje się blisko muzeum, tak jak ma się to stać w Orońsku. Boją się też hałasu i fetoru. Mówili również, że gmina jest terenem turystycznym, nie ma w niej zakładów tego typu. Mieszkańcy podnosili też, że w Piekoszowie w województwie świętokrzyskim, biogazownia działa nie tak, jak powinna, a mimo to nic się nie dzieje, aby temu zapobiec.
CZYTAJ KONIECZNIE:W gminie Orońsko powstanie biogazownia? Mieszkańcy protestują przeciw inwestycji. Przekazali petycję wójtowi
D-Bombw radomskim klubie Explosion. Zobacz zdjęcia z imprezy!
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?