Informację o pożarze w jednym z domów w Zemborzynie Drugim oficer dyżury lipskiej straży pożarnej dostał w niedzielę około godziny 14.30. Ogień pojawił się w kuchni. Zawinił reduktor przy butli gazowej zasilającej kuchenkę.
Rodzina próbowała ratować dobytek
Poparzeni zostali 62-letni ojciec i 28-letni syn, którzy próbowali wynieść płonącą butlę z domu. Po starszego z nich. Po starszego z nich przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Obaj przebywają jeszcze w szpitalach w Radomiu i Lipsku.
- W najgorszym stanie z całej trójki jest właściciel gospodarstwa. Z tego co mi powiedziano jego poparzenia są dość znaczne i oprócz rąk obejmują również twarz. Mężczyzna ma też opuchliznę w okolicach oczu – mówi Marek Szymczyk, wójt gminy Solec nad Wisłą. Po zdarzeniu bardzo źle poczuła się również żona 62-latka. 57-letnia kobieta też wymagała pomocy lekarza. Karetka zabrała ją do szpitala w Lipsku.
CZYTAJ: Pożar pod Lipskiem. Spłonął dom w Zemborzynie Drugim. Dwóch mężczyn zostało poparzonych. Żona jednego z nich też trafiła do szpitala
W akcji gaśniczej w Zemborzynie Drugim uczestniczyło siedem zastępów strażaków z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w Lipsku oraz Ochotniczych Straży Pożarnych w gminie Solec nad Wisłą.
Pozostałości domu jedynie do rozbiórki
Domu nie udało się niestety uratować. Spłonęła niemal całość drewnianego budynku. Pozostały jedynie ściany zewnętrzne oraz komin. Pomoc w znalezieniu lokalu zastępczego i zapewnieniu podstawowych środków do życia zaoferowały władze Solca.
- Pozostałości domu nadają się jedynie do rozbiórki. W poniedziałek rano w Urzędzie Gminy był drugi z synów poparzonego 62-latka, z którym wstępnie rozmawialiśmy na temat wsparcia – informuje Marek Szymczyk, wójt gminy Solec nad Wisłą. - Teraz najważniejsze jest przede wszystkim zapewnienie rodzinie dachu nad głową. Ze strony rodziny pojawiła się wstępnie sugestia dotycząca kontenera mieszkalnego, ponieważ nie chce ona opuszczać gospodarstwa – dodaje włodarz gminy.
Wkrótce konkretny plan wsparcia
Gmina złożyła wniosek do wojewody o wsparcie finansowe dla rodziny. W planach jest też zapewnienie doraźnej pomocy, czyli zbiórki odzieży, czy też innych podstawowych środków do życia. Konkretny plan pomocy pojawi się w ciągu kilku najbliższych dni.
- Na mówienie o konkretnym wsparciu jest jeszcze nieco za wcześnie, ponieważ rodzina przebywa jeszcze w szpitalu i nie było szans na dłuższą rozmowę – podaje Grzegorz Adamski, kierownik Gminnej Opieki Pomocy Społecznej w Solcu nad Wisłą. – Oczywiście, kiedy będzie już taka możliwość, przeprowadzimy wywiad środowiskowy i zorientujemy się, jakie są teraz ich potrzeby. Do tych rozmów ma dojść we wtorek, ponieważ mamy informacje, że jedna osoba wyjdzie już wtedy ze szpitala – kontynuuje Adamski.
- Rodzina będzie jeszcze podejmować decyzje odnośne tego, gdzie chcą mieszkać i na tej podstawie będziemy podejmować działania – dodaje wójt. Gmina ma też możliwości, aby w razie konieczności przygotować lokal zastępczy. - Jeden z nich możemy przygotować Solcu w budynku po dawnej szkole. Możemy zaadaptować tam większe pomieszczenia. Za tym rozwiązaniem przemawia też odległość, ponieważ od Zemborzyna Drugiego byłby on oddalony o około 5-6 kilometrów, więc nie jest to też bardzo duża odległość - tłumaczy Szymczyk.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?