Z zamiarem uruchomienia fermy na działce w Zdziechowie wyszedł kilkanaście miesięcy temu prywatny inwestor, mieszkaniec Szydłowca. Podobną działalność prowadzi on m.in. w innej miejscowości w gminie Szydłowiec - Krzcięcinie. Wystąpił on do Urzędu Miasta o wydanie decyzji o warunkach zabudowy.
Na tym etapie o jego planach dowiedzieli się mieszkańcy Zdziechowa i Świerczka. Sprzeciwili się tym planom, wskazując, że inwestycja będzie szkodliwa dla ich zdrowia oraz środowiska i turystyki w tym rejonie. Obawiali się smrodu, tego, że norki będą wydostawać się z gospodarstwa, rozsiewać choroby. Sprawę opisywaliśmy po raz pierwszy w czerwcu ubiegłego roku. Na pierwsze spotkanie z nami przyszło kilkadziesiąt osób.
Mieszkańcy byli zbulwersowani faktem, że nikt ich nie powiadomił o takiej inwestycji. Twierdzili, że zahamuje to rozwój osadnictwa w tej miejscowości i w ogóle odstraszy potencjalnych turystów z zewnątrz. Wśród przeciwników hodowli byli i tacy, którzy dopiero osiedlili się w Zdziechowie, bądź zamierzali to uczynić. O proteście dowiedziała się wkrótce cała Polska, bowiem na miejsce przyjechała telewizja TVP Info. Tego też dnia, po raz pierwszy w tej kadencji radni spotkali się także z liczną grupą mieszkańców poza urzędem, w „terenie”. Ludzie byli zdeterminowani w walce z inwestycją. Właściciel działki, który planował uruchomić hodowlę zwierząt futerkowych, wtedy unikał spotkań z protestującymi mieszkańcami oraz mediami.
Plan uchwalony, ludzie odetchnęli
Przede wszystkim pod naciskiem społecznym sprawą zajęły się dogłębnie władze Szydłowca. Latem ubiegłego roku radni podjęli uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części obu wsi. Prace nad nim trwały przez kolejne miesiące. Toczyły się rozmowy, spotkania mieszkańców z inwestorem, w których brali także udział włodarze miasta i gminy.
Samorządowcy przyjęli plan zagospodarowania w marcu tego roku, pod koniec kwietnia akt ten zaakceptował ostatecznie wojewoda mazowiecki. - Plan już obowiązuje. Co na to inwestor? Tego nie wiemy - mówi krótko Edward Borek, zastępca burmistrza Szydłowca.
Działki pod zabudowę mieszkaniową
Z uchwalenia planu cieszą się oczywiście mieszkańcy oraz stowarzyszenie Eko Szydłowiec, które powstało w Zdziechowie tuż po tym, jak sprawa z norkami wypłynęła do mediów.
- Plan, który wszedł w życie mówi, że większość działek znajdujących się w pobliżu dróg dojazdowych, może być przeznaczonych tylko pod zabudowę mieszkaniową, nie można na niej prowadzić działalności typu hodowla norek. Przy obecnie obowiązującym prawie była to jedyna możliwość powstrzymania tej inwestycji - mówi Paweł Rawicki, prezes Eko Szydłowca. - Jako stowarzyszenie nie byliśmy wprawdzie stroną w całym postępowaniu, ale aktywnie braliśmy udział w konsultacjach społecznych przed uchwaleniem planu. Taką drogą szły zresztą inne gminy, z którymi konsultowaliśmy się - dodaje Paweł Rawicki.
Eko Szydłowiec jest merytorycznie przygotowany do podobnych tematów, podstawowym celem tej organizacji jest dbanie o środowisko oraz zapobieganie inwestycji, które szkodziłyby mieszkańcom czy też przyrodzie.
Wspierają Cukrówkę
Stowarzyszenie nie zaprzestaje swej działalności. Kontaktują się z nim mieszkańcy innych miejscowości, którzy stoją przed podobnym problemem co Zdziechów i Świerczek. Przykładem jest Cukrówka w gminie Chlewiska. Jak się dowiedzieliśmy, hodowlę norek zamierza uruchomić tam ten sam inwestor z Szydłowca. Chlewicki Urząd Gminy na razie nie wydał dla niego żadnych decyzji, sprawa jest w zawieszeniu. Czy to kolejna odsłona „norkowej” batalii w powiecie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?