Świętowanie 100 urodzin Dostojnej Jubilatki niestety pokrzyżowała panująca w kraju pandemia koronawirusa. Ze względu na bezpieczeństwo pani Genowefy uroczystość nie odbyła się w tradycyjnej formie. Nie zabrakło jednak życzeń oraz pięknego bukietu kwiatów.
100 lat to za mało…
Specjalne gratulacje i życzenia kolejnych długich lat życia w gronie kochającej rodziny, cierpliwości w zmaganiu się z wszelkimi niedogodnościami dnia codziennego w imieniu swoim i mieszkańców, Jubilatce telefonicznie przekazał Arkadiusz Sulima, burmistrz Zwolenia. O pani Genowefie pamiętał także Premier Mateusz Morawiecki, który przesłał list gratulacyjny.
Słowa tej jakże popularnej piosenki doskonale wpisują się w ten Jubileusz. 100 lat to wiek, nacechowany szczególną wartością, którą tworzyły lata doświadczeń naznaczone blaskami i cieniami codziennego życia. To przeogromna skarbnica prawdy i źródło nadziei, z której korzystały, czerpiąc wiedzę i dojrzałość, najdroższe Jubilatce osoby.
Długa historia rodziny
Genowefa Kubiak urodziła się 22 czerwca 1920 roku - w tym samym roku, w którym urodził się Papież Jan Paweł II z czego jest bardzo dumna. Była najstarszym dzieckiem swoich rodziców Marianny i Juliana Brzózek. Babcia Pani Genowefy pochodziła z rodziny Bolesławskich - byłego Włodarza Zwolenia.
Jubilatka miała 8 rodzeństwa (3 braci i 5 sióstr), które przeżyło ciężkie czasy II Wojny Światowej. Obecnie z rodzeństwa pozostały dwie siostry - Jubilatka i jej siostra Danuta. Dziadek Pani Genowefy ze strony babci - Skrzypczak posiadał pokaźny majątek w Rajcu Poduchownym. Był fundatorem dzwonów do kościoła Garnizonowego w Radomiu, na tą okoliczność otrzymał piękny album jaki wręczano każdemu z fundatorów i budowniczych tego kościoła, który do dziś jest w posiadaniu Jubilatki. Na jednym z dzwonów w kościele Garnizonowym jest grawerunek z napisem Fundator - Jan Skrzypczak.
Przed wybuchem II Wojny Światowej Genowefa Kubiak pracowała 3 lata w Warszawie - w cukierni na ul. Mokotowskiej. W okresie okupacji straciła wielu kuzynów. Brat Jubilatki Mieczysław został wywieziony do Niemiec, skąd po wojnie wyjechał do Australii, gdzie mieszkał do śmierci. Po wojnie 1945 roku Pani Genowefa wyszła za mąż za Henryka Kubiaka. Przez pierwsze 10 lat po ślubie mieszkali w Dęblinie (ówczesna Irena), gdzie mąż Pani Genowefy pracował w piekarni, zaś ona wychowywała najstarszą córkę - śp. Krystynę, która tam się urodziła.
Czasy powojenne
Czasy powojenne to bardzo trudne lata dla rodziny pani Genowefy. Przeprowadzka do Zwolenia, gdzie urodziły się kolejne dzieci, budowa domu, praca zawodowa. Wspólnie z mężem Jubilatka do emerytury pracowała w Spółdzielni Wielobranżowej w Zwoleniu. Po śmierci męża w 1999 roku, który był kombatantem, została podopieczną Związku Kombatantów.
Jubilatka urodziła piątkę dzieci - jednego syna i cztery córki. Wychowała jednak tylko trzy córki z tej piątki. Dwoje dzieci zmarło w wieku niemowlęcym. Doczekała się pięciu wnuczek i dziewiątkę prawnucząt (pięciu prawnuków i cztery prawnuczki). Obecnie mieszka z najmłodszą córką i jest głównie pod jej opieką. Troską jednak otaczają ją też pozostałe dzieci, wnuczęta i prawnuczęta.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?