Oddział ograniczył przyjęcia pacjentek ze względu na wykrytą bakterię Legionella. O sprawie powiadomiła nas jedna z czytelniczek, która przygotowuje się do porodu.
-Spodziewam się narodzin synka, planowałam poród w szpitalu przy Tochtermana, ale tam nie można korzystać z ciepłej wody - twierdzi przyszła mama.
Taka sytuacja jest od kilku dni. Andrzej Pawluczyk, dyrektor szpitala zapewnia, że pacjentom nic nie grozi, ale przebywanie na oddziale może być dla nich uciążliwe, bo nie można korzystać z ciepłej wody z kranu, a to utrudnia choćby toaletę.
Bakteria znalazła się w instalacji z ciepłą wodą.
- Do tej pory zwalczaliśmy ją przegrzewając wodę. Od kiedy przebudowaliśmy system stosujemy także metodę chemicznego zwalczania bakterii poprzez wprowadzenie do wody dwutlenku chloru. Ta metoda nie zadziałała, bo Sanepid podczas rutynowej kontroli stwierdził, że bakterii w wodzie jest zbyt dużo. Podgrzaliśmy więc wodę do 70 stopni, bo ta temperatura pozwala jej zginąć. Wykonano już kolejne badanie. Na wynik czekamy z niecierpliwością- mówi Andrzej Pawluczyk.
Do tego czasu na oddziale można korzystać tylko z ciepłej wody pochodzącej z czajnika. Ta z kranu może być niebezpieczna dla zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?