Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hanna Wojdała - Markowska pokazała piękne tkaniny w radomskiej Łaźni w cyklu "Pracownie - Konfrontacje"

Barbara Koś
- W moich tkaninach niezmiennie fascynuję się zewnętrzną urodą znaków, zestawem barw, różnych odległych kultur, światem otaczających nas rytmów, powidoków, struktur organicznych - tłumaczyła Hanna Wojdała - Markowska.
- W moich tkaninach niezmiennie fascynuję się zewnętrzną urodą znaków, zestawem barw, różnych odległych kultur, światem otaczających nas rytmów, powidoków, struktur organicznych - tłumaczyła Hanna Wojdała - Markowska. Łaźnia/Facebook
"Pomiędzy materią a metaforą. Hanna Wojdała-Markowska" to nowa wystawa w ramach cyklu "Pracownie - Konfrontacje", na którą w czwartek, 28 października, zaprosiła Galeria Łaźnia przy ulicy Traugutta 31/33 w Radomiu. Artystka pokazała piękne tkaniny z ostatnich 10 lat.

Prezentowane tkaniny i obrazy pochodzą z okresu 10 lat pracy artystycznej Hanny Wojdały -Markowskiej i stanowią formę osobistych zapisów idei i rzeczywistości.

- To kolejna nasza wystawa z cyklu "Pracownie- konfrontacje" - mówiła Agnieszka Sieradzka - Miernik otwierając ekspozycje. - Cykl ma pokazywać wzajemne inspiracje, przenikania się twórczości dwójki artystów. Niestety, pierwsza,otwarta w maju tego roku, wystawa pani Doroty Sak z Łodzi, mogła być pokazana tylko wirtualnie. Dobrze, że teraz udaje się nam zaprezentować prace pani Hanny Wojdały-Markowskiej, bo są to prace naprawdę wybitne.

- 31 lat minęło od mojego dyplomu - mówiła Hanna Wojdała-Markowska. - I chciałam teraz pokazać prace z tego okresu...Ale kiedy je przeglądałam, uświadomiłam sobie, że od 10 lat nie pokazałam w Radomiu swoich dokonań... Pokazywałam je w Warszawie, Kaliszu, Kielcach.. Nie w Radomiu. Dlatego zdecydowałam się, by ograniczyć się do pokazu minionego dziesięciolecia - opowiadała.

- W moich tkaninach niezmiennie fascynuję się zewnętrzną urodą znaków, zestawem barw, różnych odległych kultur, światem otaczających nas rytmów, powidoków, struktur organicznych - tłumaczyła artystka.

- Istotna jest dla mnie transpozycja własnych wyobrażeń poprzez wykorzystanie środków ekspresji tkwiących w przenikających się materiach malarsko - tekstylnych. W moich tkaninach ważna jest dla mnie chropowatość powierzchni, przenikanie się nici. Malarstwo zazębia się z tkaniną, bo najważniejsze jest budowanie struktur i nawarstwianie tkanin.

Artystka dostrzega wartość niepotrzebnych już, zdawało by się materiałów: skrawków tkanin, resztek przędzy czy nici. One stanowią ważną część w tworzeniu nowych struktur tkaniny.

Hanna Wojdała-Markowska pokazuje także cykl niewielkich form szytych, haftowanych i tkanych, inspirowanych polską tkaniną XVI - XVIII wieku. To efekt jej autorskiego projektu twórczego zrealizowanego w ramach Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z zakresu upowszechniania kultury w 2021 roku.

- Podczas pobytu w Muzeum Narodowym w Krakowie dotknęłam konserwowanych arrasów wawelskich i średniowiecznych ornatów. To dało mi możliwość uchwycenia tkaniny w momencie jej ukruszenia, spowodowanym minionym czasem. Różnorodność użytych tam splotów i rodzajów włókien tkackich, bogactwo zestawów barwnych i tematyki wzornictwa oraz jakość zabytkowych arrasów, pasów kontuszowych i innych tkanin stanowi dla mnie wartość dodaną moich inspiracji - tłumaczyła Wojdała-Markowska.

Tę piękną wystawę oglądać można do 26 listopada.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie