Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryk Kasperczak specjalnie dla nas: Argentyna z Messim faworytem, a my powalczymy o drugie miejsce z Meksykiem

Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
Lionel Messi z reprezentacją Argentyny to faworyt "polskiej" grupy na mundialu w Katarze
Lionel Messi z reprezentacją Argentyny to faworyt "polskiej" grupy na mundialu w Katarze Tomasz Bolt/Polskapresse
Henryk Kasperczak grał w reprezentacji Polski zarówno przeciwko Argentynie jak i Meksykowi, zna też osobiście trenera Arabii Saudyjskiej. Prowadził reprezentacje w Afryce i kluby we Francji, Emiratach Arabskich, Chinach i Polsce. Ocenia wyniki losowania grup na mundialu w Katarze.

Oglądał pan losowanie grup mistrzostw świata w Katarze?

Henryk Kasperczak: Oglądałem i przyznam, że znaleźliśmy się w grupie, w której będzie można powalczyć o awans do fazy pucharowej. Choć zawsze mieliśmy problemy z drużynami z Ameryki Południowej, to jednak toczyliśmy z nimi zacięte i wyrównane mecze. Trzeba wierzyć, że w Katarze może być podobnie i wyjdziemy z grupy.

Argentyna z Leo Messim wydaje się jednak być poza naszym zasięgiem?

Argentyna teoretycznie jest najsilniejsza i uznawana za faworyta grupy. A jak będzie w Katarze, to się okaże. Z nimi nigdy nie składaliśmy broni i zawsze im się postawiliśmy. Mecze z nimi kończyły się na styk, różnicą jednej lub dwóch bramek w jedną lub w drugą stronę, jak choćby na mistrzostwach świata w Niemczech w 1974 roku czy w Argentynie w 1978 roku. Raz nam się udało wygrać, innym razem im.

Dla Messiego będzie to ostatni turniej w reprezentacji. Stanie na wysokości zadania czy wypadnie tak, jak idzie mu w PSG?

PSG za bardzo na niego liczył, podobnie jak na Neymara. Oni potrzebują wsparcia. Choć kontekst w stosunku do Messiego jest inny niż do Neymara. Messi ma ustabilizowane życie rodzinne, a Neymar nie i w Paryżu całkowicie zatracił umiejętności, rozmienił talent, ma problemy z głową, co nie idzie w parze z nogami. To co gra, to porażka. PSG chce go sprzedać. Niedługo może to potrwać. Wygląda na to, że Neymar czeka na nowy klub. A Messi pokazuje swoje umiejętności gry w zespole, ale w PSG w zestawieniu z Kylianem Mbappe nie daje takiej satysfakcji, jak w przypadku Mbappe.

W reprezentacji Argentyny Messi spisuje się lepiej?

Zdecydowanie tak. Oglądałem go w eliminacjach i jego gra w reprezentacji mi się bardzo podobała. W kadrze ma wsparcie, którego brakuje mu w PSG. Wreszcie znalazł porozumienie z partnerami i poukładał grę z korzyścią dla drużyny narodowej. A w PSG jest za dużo indywidualności i każdy sobie rzepkę skrobie.

Meksyk nie ma takiej gwiazdy jak Argentyna Messiego czy Polska – Roberta Lewandowskiego.

Nie można ich jednak lekceważyć. Z Meksykiem najpewniej powalczymy o drugie miejsce w grupie za Argentyną. Meksykanie grają zespołowo, tworzą zgrany kolektyw. Mają we krwi waleczność i nieustępliwość, a także ciąg na bramkę przeciwnika. Z nimi szło nam lepiej niż z Argentyńczykami.

Jak choćby na mundialu 1978, kiedy pokonaliśmy ich 3:1 i grał pan w tamtym meczu.

Tak, pamiętam jacy byli wtedy zadziorni. Jakiego mieli w sobie ducha walki. Jak walczyli za swój kraj. Zresztą oni zawsze tak grają. Dają z siebie wszystko. Trzeba się nastawić z nimi na bardzo wyczerpujący mecz, który zadecyduje o wyjściu z grupy.

Ostatnio Meksyk nie prezentuje radosnego stylu, zajęli drugie miejsce w kwalifikacjach za Kanadą. Ich selekcjoner, Argentyńczyk Gerardo „Tata” Martino był mocno krytykowany.

Mimo że grają ostatnio trochę toporną piłkę, będziemy musieli się wnieść na wyżyny, żeby ich pokonać. Będą mieli pół roku na poprawienie gry. Dotyczy to też Polaków.

Czy nasza reprezentacja powinna potraktować mecze Ligi Narodów poważnie czy jako przygotowania do mundialu?

W Lidze Narodów mamy bardzo ciekawych i wymagających przeciwników, Belgia, Holandia, Walia. To interesujące prestiżowe rozgrywki. Dają duże możliwości rozegrania meczów o stawkę. Wszystko zależy od selekcjonera, jak podejdzie do tych meczów przed mundialem, wiedząc już, kiedy i z kim zagramy w Katarze.

Nasz trzeci grupowy rywal – Arabia Saudyjska w kwalifikacjach rozprawiła się z Japonią i Australią. Saudyjczyków prowadzi pana znajomy z Afryki, Francuz Herve Renard.

Arabia Saudyjska, podobnie jak inne bogate kraje z tego regionu, poczyniła ostatnio wielkie postępy w futbolu. Postawili na rozwój piłki, stworzyli struktury, zatrudnili zagranicznych trenerów i zbierają tego efekty. Niemniej nie uważam, żeby Saudi Arabia była czarnym koniem naszej grupy i udało jej się sprawić sensację.

Dobrze się stało, że Polska znalazła się w grupie bez drugiej europejskiej drużyny?

Nie ma co się nad tym zastanawiać. Sporo drużyn z egzotycznych krajów zrobiło duże postępy w piłce. Z Afryki najlepsi zawodnicy trafili do Europy i teraz stanowią o sile swoich reprezentacji. Nasza reprezentacja zresztą też opiera się na piłkarzach grających w zagranicznych klubach, którzy jako talenty opuścili Polskę i rozwinęli swoje umiejętności na Zachodzie. Niemcy na przykład czy Anglicy lub Hiszpanie opierają swoje drużyny narodowe o zawodników występujących w narodowych ligach. To świadczy o potędze tych nacji. Choć nie jest regułą. Francja dla odmiany sprzedaje swoje „perły” zagranicę za grube pieniądze, dzięki czemu kluby Ligue 1 się bogacą i mają pieniądze na rozwój i wyszkolenie kolejnych piłkarzy. Podobną drogę obrały Belgia, Holandia, Portugalia i Szwajcaria.

Polska powinna więc powielić ten model.

Rozwój piłki zależy od trzech czynników: infrastruktury, kadry trenerskiej i szkolenia młodzieży. To jest struktura, która zapewnia późniejsze sukcesy w futbolu.

Polska infrastrukturę już w zasadzie stworzyła.

Trudno ocenić na jakim jesteśmy etapie. Straciłem kontakt z Polską. To znaczy obserwuję naszą piłkę z perspektywy Francji i nie mam za dużo danych. Wiem, że brakuje polskiej piłce pieniędzy.

Pieniądze się znalazły, państwo uruchomiło środki na programy szkolenia, akademie. Kluby trwonią jednak kasę na sprowadzanie zagranicznego piłkarskiego „szrotu”.

W porównaniu z Zachodem wciąż są to skromne zasoby, nie pozwalające rywalizować z bogatymi zagranicznymi klubami. Polskie kluby nie myślą o przyszłości, dla nich liczy się dzień dzisiejszy, dlatego wydają pieniądze nie na szkolenie młodzieży, ale zawodników, którzy mają od razu zapewnić wynik. To krótkowzroczne działanie, nie dające w perspektywie szans rozwoju.

Czy po zmianie prezesa w PZPN odezwał się ktoś do pana z propozycją wznowienia współpracy?

Nikt się do mnie nie zgłosił. Polska to skomplikowany kraj, nie tylko w dziedzinie piłki. Wiedziałem, że w PZPN po zmianie Zbigniew Bońka Cezary Kulesza będzie chciał wprowadzić swoje porządki i poszuka haka na Portugalczyka. Paulo Sousa długo nie kazał mu czekać. Sam się wyrzucił, co spodobało się bardzo nowemu prezesowi.

Wybiera się pan na mundial do Kataru?

Nie wiem jeszcze, czy pojadę? Jeśli nie, to z przyjemnością obejrzę mundial w telewizji. Wcześniej jednak wybieram się na obchody dziewięćdziesięciolecia FC Metz, którego kiedyś byłem trenerem, a potem w czerwcu do Krakowa na konferencję o szkoleniu młodzieży, na którą zaprosił mnie Tomek Zabielski. On akurat na pracy z młodzieżą zęby zjadł, wypromował między innymi Puchar Tymbarku, ale w PZPN najłagodniej mówiąc go wykasowali, uznając widocznie, że mają tam lepszych fachowców od niego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Henryk Kasperczak specjalnie dla nas: Argentyna z Messim faworytem, a my powalczymy o drugie miejsce z Meksykiem - Sportowy24

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie