O Dominiku Wojdalskim pisaliśmy już wielokrotnie. Jednak największą przyjemność sprawiają takie teksty, gdy widzimy, że ciężko chory młody człowiek wraca radosny i uśmiechnięty. „Wojdal” jak mówią przyjaciele, to młody 23 letni bramkarz GPSZGłuchów, ale też trener małych zawodników w FCMundialito. Trzy lata temu pierwszy raz dowiedział się o białaczce. Udało się. Wygrał i wrócił do normalnego życia. Niestety jego radość trwała bardzo krótko. Zimą 2020 roku ponownie dowiedział się o chorobie. Tym razem białaczka wróciła z ogromną siłą. Nie było czasu. Szansą na wyleczenie była kuracja terapią Car-T Cell, w klinice w Poznaniu. Koszt 1,5 miliona złotych. Suma przekraczająca wszelkie możliwości Dominika i jego bliskich. Na facebooku powstała specjalna grupa „Armia Wojdala”. Zorganizowano imprezy, licytacje, zbiórki. Praca wielu wolontariuszy, szybko przyniosła efekty. Wczesną wiosną zebrano pieniądze i Dominik Wojdalski mógł roozpocząć wyjątkową kurację. W tego typu sytuacjach nie było pewności, czy się uda. Leczenie przyniosło niesamowite efekty. 3 maja Dominik Wojdalski pochwalił się, że wygrywa z białaczką 2:1, że wraca do domu. Potem jeszcze przeszedł szereg różnych badań, które musiały dać potwierdzenie, że „Wojdal”jest zdrowy.
- Jestem czysty. Mamy to! Wygraliśmy to razem. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Aż łzy spływają na myśl, że to może być koniec koszmaru - napisał Wojdalski na swoim Facebooku.
Marzył aby wrócić do sportu. W czerwcu rozpoczął treningi. Nie było łatwo po takiej chorobie. W sobotę zagrał w meczu klasy A, w ekipie GPSZGłuchów. Marzenie się spełniło.
W czerwcu rozpoczął treningi. Nie było łatwo po takiej chorobie. Ciężko było przyzwyczaić organizm do wysiłku. W sobotę zagrał w meczu klasy A, w ekipie GPSZ Głuchów. Marzenie się spełniło.
W 30.minucie meczu kontuzji uległ bramkarz GPSZ, który zderzył się z rywalem. Trener dokonał zmiany. Między słupkami pojawił się rezerwowy do tej pory Dominik Wojdalski. Kiedy wchodził na boisko jego drużyna przegrywała 0:1. Po przerwie „Wojdalowi” i spółce udało się wyrównać. Młody bramkarz był bliski zachowania czystego konta, ale niestety w końcówce rywalom ze Stromca udało się zdobyć gola, i mecz zakończył się porażką GPSZ 1:2. Jednak wynik w tym przypadku... jest mniej ważny.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?