Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hydrotruck podejmuje Trefla Sopot. Jest tylko garstka biletów

Sylwester Szymczak
Sylwester Szymczak
Przed Hydrotruckiem ciężkie zadanie
Przed Hydrotruckiem ciężkie zadanie Sylwester Szymczak
W sobotę o godz. 17.30 koszykarze Hydrotrucku Radom zagrają we własnej hali z bardzo mocnym Treflem Sopot. Żeby wygrać, trzeba wypaść dużo lepiej niż ostatnio.

Na początek informacja smutna dla kibiców, bo niestety tylko ograniczona liczba widzów obejrzy to spotkanie. Ze względu na obostrzenie sanitarne mecz może obejrzeć około 250 widzów. W sporej mierze będą to sponsorzy, zaproszeni goście i karnetowicze, a do wolnej sprzedaży trafi tylko około 50 wejściówek.

- Niestety jest nam przykro z takiego powodu, ale nie mamy niestety na to wpływu i musimy dostosować się do wytycznych. Bardzo byśmy chcieli, aby hala ponownie zapełniła się do ostatniego miejsca, a drużyny mogły rywalizować przy bardzo głośnym dopingu - mówi Piotr Kardaś, prezes Hydrotrucku Radom.

Samo spotkanie sobotnie z Treflem zapowiada się bardzo ciekawie. Przyjeżdża mocny rywal i Hydrotruck nie będzie tutaj faworytem. Radomski zespół musi zagrać znacznie lepiej niż w środę z Astorią.

- Daliśmy plamę po całości i trzeba zrobić wszystko, aby ją zmazać. Zawaliliśmy mecz i dopiero młodzi uratowali honor spotkania, że nie doszło do kompromitacji. Mieliśmy w szatni męskie rozmowy i mamy nadzieję, że przyniosą one skutek i drugi raz do takiego meczu nie dojdzie - dodaje prezes Kardaś.

Wszystko wskazuje na to, że do dyspozycji trenera będzie już Daniel Wall, pierwsze minuty w tym sezonie powinien zagrać też Jakub Zalewski. Po kontuzji zawodnik chciał zbyt szybko wrócić do treningu, ale okazało się, że uraz nie był zaleczony, stąd kibice nie doczekali się jeszcze występu wychowanka radomskich klubów.

- Witalij Kowalenko, Karol Gruszecki, Paweł Leończyk, Dominik Olejniczak, te nazwiska mówią same za siebie i wiemy z kim gramy. Trefl to bardzo mocny przeciwnik, ale to jest sport i uważam, że jeśli powalczymy w każdym elemencie to stać nas na sprawienie niespodzianki - powiedział Piotr Kardaś.

Sopocki zespół ma bilans 4:3, ale trzeba zaznaczyć, że aż sześć spotkań rozegrał przed własną publicznością. Doznał trzech porażek, ale należy zauważyć, że górą w tych mecza były bardzo mocne ekipy Zastalu Zielona Góra, Anwilu Włocławek i Pszczółek Startu Lublin.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie