Hydrotruck Radom przed ważnym, czwartkowym meczem w Gdyni

Cztery zwycięstwa i 18 porażek, to aktualny bilans radomskiej drużyny. Sytuacja jest zła i Hydrotruckowi grozi degradacja z ligi. Tym bardziej, że kalendarz najbliższych spotkań też nie jest korzystny. Przypomnijmy, że zespół, który zajmie ostatnie miejsce w tabeli, spadnie do I ligi.

- Każde spotkanie będzie dla nas bardzo ważne. Czwartkowy mecz w Gdyni również. Jedziemy tam bić się o wygraną, bo zdajemy sobie sprawę, że nasza sytuacja jest zła. Wciąż jednak nie jest tragicznie i każda wygrana może nas przybliżyć do utrzymania - mówi Piotr Kardaś, prezes radomskiego zespołu.

Cieszy fakt, że do autokaru jadącego do Gdyni wsiedli wszyscy zawodnicy. Z Asseco zagra również Danilo Ostojić, który nie wystąpił w ostatnich dwóch meczach. Miał problemy z kręgami szyjnymi i brakowało go w tych pojedynkach.

- Nie trzeba zbytnio tłumaczyć ile dla nas stanowi Danilo. Miał ostatnio świetne mecze, więc jego powrót do pełni sił to bardzo ważna sprawa - dodaje prezes Kardaś.

Zespół chciałby wygrać i w drodze powrotnej świętować urodziny kapitana. Wszak Daniel Wall, wciąż aktywny zawodnik, obchodził w środę 40 urodziny.

Za kilka dni zamknięte będzie okienko transferowe w Energa Basket Lidze. Jest duża szansa na to, że do zespołu Hydrotrucku Radom dołączy ktoś nowy. W poniedziałek, 7 marca zamyka się okienko transferowe. Władze radomskiego klubu chcą do tego czasu ściągnąć nowego gracza. Tym bardziej, że z zespołu ubył AJ English, z którego w ostatnim czasie i tak nie było pożytku.

- Rozmawiamy, szukamy, ale na razie jest zbyt wcześnie, aby mówić o szczegółach. Na pewno trzeba wzmocnić ten zespół i co do tego nie ma wątpliwości - mówi prezes Hydrotrucku Piotr Kardaś.

Najbliższe trzy meczu radomska drużyna zagra na wyjeździe. W czwartek 12 marca z Arką w Gdyni, 12 marca z Pszczółką Startem Lublin, 17 marca z Zastalem w Zielonej Górze. Na mecz u siebie trzeba będzie poczekać do 30 marca. Wówczas drużyna zagra z twardymi Piernikami Toruń.