Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej koronawirusem, koszykarze Hydrotrucku Radom w ostatni weekend wrócili na parkiety Energa Basket Ligi. Przypomnijmy, że wcześniej aż ośmiu zawodników i członków sztabu szkoleniowego otrzymało pozytywne testy na Covid 19. Kwarantanna i trening w domu, to jedyne co przez ten czas mogli zrobić zawodnicy z Radomia. Mimo tych przeszkód, Hydrotruck w sobotę rozegrał dobre trzy kwarty ze Spójnią w Stargardzie. Ostatecznie radomska drużyna przegrała 71:84, przegrywając znacząco czwartą kwartę. Widać było, że koronawirus mocno osłabił drużynę.
- Nie da się prosto wyjść z łóżka i zagrać dobry mecz. Te wirus rzeczywiście sieje spustoszenie w organizmie i bardzo osłabia człowieka - zaznacza prezes klubu, Piotr Kardaś.
Robert Witka, trener Hydrotrucku, na konferencji pomeczowej wypowiedział sie w podobnym tonie. Zespół zagrał na tyle, na ile starczyło mu siły.
- Praktycznie przyjechaliśmy tutaj po jednym treningu w hali w pełnym składzie - zaznacza trener Witka.
Po wielogodzinnej podróży, w niedzielę Hydrotruck wrócił do domu i nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek i trening. Prezes Kardaś obawia się o formę zawodników.
- Mamy swoje problemy i zdajemy sobie sprawę, że potrzeba trochę czasu, aby dojść do siebie. Niemniej wiem, że zawodnicy wyjdą i dopóki będą mieć siłę to powalczą na 100 procent swoich możliwości. Wygrana jest nam potrzebna, a moim zdaniem rywal jest w naszym zasięgu - dodaje prezes klubu.
Do składu Hydrotrucku dołączy wreszcie Jakub Zalewski, w kadrze powinien znaleźć się Marcin Tomaszewski, który chorował najdłużej. Być może obaj dostaną po kilka minut na boisku.
- Będziemy mieli 12 osobową kadrę, jak nigdy. To dobrze, bo dla tych zmęczonych, każda minuta, dwie odpoczynku to dobra sprawa mówi Piotr Kardaś.
Hydrotruck z bilansem dwóch wygranych i siedmiu porażek zajmuje 14 lokatę w tabeli. wtorkowy rywal, Śląsk Wrocław zagrał osiem razy. Ma bilans 5-3. W sobotę pokonał GTK Gliwice na wyjeździe 91:85. Wcześniej nieznacznie przegrał w Lublinie z liderem, Pszczółką 76:79. Wrocławski Śląsk ma też swoje kłopoty. Na urazy narzekają Gareth Nevels i Jakub Musiał.
- Szkoda, że zagramy bez publiczności, bo byłby to niewątpliwie nasz atut - uważa Kardaś.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?