Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ich hobby to gry planszowe i karciane

Agnieszka WITCZAK [email protected]
- To jedne z najpopularniejszych gier planszowych. Uczą kreatywności i logicznego myślenia - mówi Denis Szczęsny, sprzedawca i entuzjasta gier planszowych i karcianych.
- To jedne z najpopularniejszych gier planszowych. Uczą kreatywności i logicznego myślenia - mówi Denis Szczęsny, sprzedawca i entuzjasta gier planszowych i karcianych.
Gry planszowe i karciane mają swoich zwolenników w całym kraju. W Radomiu jest ich co najmniej kilkudziesięciu. Wśród nich Denis Szczęsny, student i sprzedawca w sklepie sieci Wargamer, oferującym różnorodne gry... bez prądu.

- Na początku jak ktoś słyszy gry planszowe, to od razu widać u niego zniechęcenie. Myśli, że to kolejna wersja Monopolu. Kto zdecyduje się choć raz zagrać zwykle połyka bakcyla - mówi Denis Szczęsny, sprzedawca, entuzjasta gier planszowych i karcianych.

SPOSÓB NA WOLNY CZAS

Okazuje się, że planszówki i karcianki, bo tak mówią o nich potocznie ich zwolennicy, to doskonały sposób na osobisty rozwój i spędzenie wolnego czasu.
Entuzjaści gier skupieni są w Radomskim Klubie Miłośników Fantastyki Progresor. Niemal codziennie spotykają się w sklepie oferującym różnorodne gry bez prądu przy ulicy Sienkiewicza. Tam do ich dyspozycji jest lada, na której kilku graczy spokojnie może zaprezentować swoje umiejętności albo wypróbować zupełnie nową grę.

RÓŻNY WIEK, JEDNA PASJA

- Klubowiczów różni niemal wszystko: wiek, wykształcenie, stan rodzinny, a łączy jedno - ogromne zainteresowanie grami. Są wielbiciele tak zwanych karcianek. Inni preferują figurkowe (z reguły bitewne). Jeszcze inni nie wyobrażają sobie lepszych od gier planszowych - mówi Denis Szczęsny.
Klub, jak opowiada nasz rozmówca, przed laty założył wielki miłośnik gier bez prądu Artur Stasieńko.

- Klubowicze spotykali się najpierw w sklepie przy ulicy 25 Czerwca. Potem przy ulicy Malczewskiego, a teraz w sklepiku z różnorodnymi grami planszowymi i karcianymi przy Sienkiewicza - opowiada nasz rozmówca.
Zaglądają tam prawnicy, sędziowie, właściciele dużych firm, studenci i uczniowie. W każdy czwartek od godziny 12 do 19 organizują rozgrywki pokazowe - opowiada Denis Szczęsny.

MALUJĄ FIGURKI

Okazuje się, że część gier wzbogacić trzeba własną twórczością. Chodzi o te bitewne, do których figurki, niekiedy miniaturowe, trzeba malować kolorowymi farbkami i maleńkim pędzelkiem.

- Wymaga to dużej precyzji. To świetna sprawa dla modelarzy, osób uzdolnionych artystycznie i cierpliwych - mówi Denis.
Jak pomalować figurkę albo skonstruować makietę można podejrzeć w soboty, wtedy w sklepie organizowane są zajęcia praktyczne.

- Zaglądają do nas chętnie uczniowie pobliskiej szkoły. Z zainteresowaniem oglądają, co rozgrywa się na wielkich planszach. Przychodzą też mamy z dziećmi i babcie z wnukami. Jednym słowem, każdy, kto lubi myśleć i rozwiązywać problemy, na przykład strategiczne - opowiada sprzedawca.

UCZĄ I BAWIĄ

Okazuje się, że gry planszowe i karciane uczą logicznego myślenia, precyzji i kreatywności. Są wśród niej takie, które ćwiczą zręczność i spostrzegawczość.
- Nasz asortyment może być doskonałym prezentem na każdą okazję. - Gry planszowe zbliżają ludzi. Każda potrzebuje kilku graczy. Po co siedzieć bezczynnie skoro można się bawić - mówi Denis.

Grami planszowymi chłopak zaraził między innymi swoich rodziców, kolegów, dziewczynę i jej mamę.
- Nawet najbardziej zatwardziali przeciwnicy planszówek mogą być ich entuzjastami. Moja mama jechała na wakacje i wcisnąłem jej do torby grę "Wsiąść do pociągu". Jak przyjechała nie mówiła o niczym innym tylko o niej - śmieje się Denis.

Rekordy popularności bije gra "Talizman: magia i miecz". Gracz wciela się w wybraną postać, a potem jego zadaniem jest zdobycie korony władzy. Gra uczy kreatywnego myślenia. A w szranki stanąć mogą co najmniej dwaj gracze. Kolejną ciekawą zwłaszcza dla gimnazjalistów jest "Mafia".

- Jest dynamiczna i od razu podoba się wszystkim rozgrywającym. Otrzymaliśmy nawet zamówienie do świetlicy jednej z radomskich szkół, ale sama nazwa gry jest dość kontrowersyjna. Jak się okazało "Mafia" nie spełniała wymogów stawianych przez ministerstwo - tłumaczy Denis.

NAGRODA OD MENSY

W sklepie coś dla siebie znajdą nawet dzieci w wieku od 5 lat. Przykładem są "Polowanie na Robale" i "Niagara". Ta ostatnia w Niemczech została wybrana grą roku 2005, a MENSA, organizacja międzynarodowa, skupiająca ludzi o wysokim ilorazie inteligencji, uznała ją za najlepszą grę umysłową 2005 roku.

- Gry, które proponujemy zwłaszcza najmłodszym, są całkowicie pozbawione przemocy. Znacznie więc różnią się od komputerowych. Zresztą naszym mottem jest "gra bez prądu" - mówi Denis. - Jeżeli przemoc już się pojawi, to w grach dla starszych graczy. Czasami trzeba zabić przeciwnika, ale nie jest to aż tak bardzo brutalne, jak w grach komputerowych.

BEZ PRĄDU

Gry planszowe i karciane biją rekordy popularności za granicą. U nas powoli zyskują zwolenników. Ich koszt waha się od 30 do 600 złotych. Jak twierdzą wytrawni gracze, o prawdziwym uzależnieniu, ale w pozytywnym sensie można mówić, gdy przy planszy spędzamy długie godziny i zarywamy noce.

- To i tak zdrowsze niż gierki komputerowe. Nie marnujesz prądu, nie niszczysz wzroku ślęcząc przed monitorem. Tylko zyskujesz, bo uczysz się kreatywności i logicznego myślenia - przekonuje Denis Szczęsny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie