Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iran. Isfahan. Plac Imama - centrum "połowy świata"

Marzena KĄDZIELA
Rano sprzedawcy leniwie otwierają swe sklepiki. Wczesnym popołudniem zamykają je, by udać się na drzemkę. Bazar i cały plac Imama Chomeiniego w Isfahanie zaczyna tętnić życiem wieczorem, gdy na zakupy i spacery wylegają tłumy.
Plac Imama Chomeiniego w Isfahanie

Iran. Plac Imama Chomeiniego w Isfahanie

Iran. Isfahan. Plac Imama - centrum
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

Jeśli mielibyśmy odwiedzić tylko jedno miejsce w Iranie, powinien to być Isfahan. Tak przekonują przewodniki turystyczne. Po mojej podróży przyznaję im rację. Miasto zwane "połową świata" ma cudowne ogrody, meczety, bajkowe mosty, bazar i plac - podobno drugi pod względem wielkości na świecie.

DWA RAZY WIĘKSZY OD KRAKOWSKIEGO RYNKU

Plac Imama Chomeiniego ustępuje podobno tylko pekińskiemu Tiananmen. Jest dwa razy większy od Rynku w Krakowie. Tyle wiedziałam wyruszając z hotelu na podbój centralnego miejsca w Isfahanie. Wędrujemy czystymi ulicami pełnymi zieleni do pierwszej z bram strzeżonej przez młodego żołnierza z karabinem.

Wchodzimy na ogromny skwer i natychmiast zapominamy o gwarze ulic, klaksonach samochodów i niewielkich motocykli. Tu jedynymi pojazdami są dorożki, które o poranku sennie oczekują na klientów. Wolne przestrzenie zajmują zielone, elegancko przystrzyżone drzewa i krzewy, a całość otaczają jednopiętrowe budynki podobne do krakowskich Sukiennic.

Iran. Isfahan. Plac Imama - centrum
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

WIDOK Z PAŁACOWEGO TARASU

Budowa placu to zasługa szacha Abbasa, który na przełomie wieków XVI i XVII zaplanował to dzieło. Cała wewnętrzna jego część poświęcona była grze w polo, którą szach oglądał z tarasu swego pałacu, za którym znajdowały się dające cień ogrody.

Obecnie Pałac Ali Qapu przechodzi renowację i nie wszystkie wnętrza są dostępne dla zwiedzających. Schody z wysokimi stopniami zawiodą nas do kilku sal ozdobionych malowidłami i do najciekawszej, w której szach podobno najbardziej lubił odpoczywać - sali koncertowej ze świetną akustyką. Na samej górze znajduje się taras, obecnie niemal cały w rusztowaniach. Na szczęście zostawiono trochę miejsca, by turyści mogli bez przeszkód spojrzeć na plac z góry i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia.

Iran. Isfahan. Plac Imama - centrum
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

OSZAŁAMIAJĄCE MECZETY

Naprzeciwko pałacu mini się w słońcu niezwykłymi kolorami wejście do meczetu Lotf Allaha. Kiedyś prowadził do niego z pałacu tunel, którymi udawały się na modły żony i kochanki władcy niewidoczne dla ogółu. Wnętrza meczetu oczarowują mozaikami i grą świateł, dzięki którym na kopule głównej sali ukazuje się wielki ogon królewskiego ptaka - pawia.

Jeszcze bardziej oszałamia dużo większy meczet Królewski, budowany przez 18 lat. Budowla uznawana jest za jedną z najpiękniejszych w Iranie. Mnóstwo tu kolumn, łuków, kopuł i bajecznych mozaik. Wędrujemy po wewnętrznym dziedzińcu, na którym zaczepiają nas piękne młode Iranki prosząc... o zrobienie sobie z nimi zdjęcia. Podobne historie zdarzają nam się podczas irańskiej podróży wielokrotnie.

Iran. Isfahan. Plac Imama - centrum
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

POSZUKUWANIA MAŁEJ CZARNEJ

Wejście na bazar w godzinach południowych nie ma sensu, gdyż sprzedawcy w większości zamykają swe stragany, by udać się na drzemkę. Powracamy więc na plac po godzinie 16. i obserwujemy, jak ziewający kupcy pomału odsłaniają żaluzje, otwierają drzwi, wystawiają przed nie towar.

I my czujemy się nieco śpiący, dlatego rozpoczynamy poszukiwanie lokalu z kawą. A to, jak się okazuje, wcale nie jest w Iranie łatwe. Mieszkańcy dawnej Persji nie mają zwyczaju picia kawy. Ich sztandarowym napojem jest herbata i rozwodniony nieco jogurt z dodatkiem mięty - doogh. Schłodzony jest naprawdę pyszny. My jednak marzymy o kawie, którą nie bez trudu znajdujemy w maleńkim pomieszczeniu stworzonym specjalnie dla turystów. Pokrzepieni czarnym napojem ruszamy na podbój bazarowych straganów.

Iran. Isfahan. Plac Imama - centrum
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

KOLOROWY I PACHNĄCY BAZAR

Zapachy i kolory przypraw, warzyw, owoców przyprawiają o zawrót głowy. Błękitna ceramika nawiązująca do koloru kafli w meczetach i pałacach oszałamia. Obrazy, dywany, biżuteria, haftowane bambosze, mosiężne naczynia, chusty, szale, suknie, obrusy przykuwają uwagę. Jest podobnie jak na bazarach w innych krajach muzułmańskich z tą jednak różnicą, że irańscy sprzedawcy nie są nachalni, nie wciągają podstępem do sklepików, nie podstawiają pod nos towarów. Dlatego spacer po isfahańskim bazarze to prawdziwa przyjemność.

Iran. Isfahan. Plac Imama - centrum

BIESIADA NA TRWIE

Na plac Imama przybywa coraz więcej mieszkańców miasta. Pomiędzy żywopłotami rozkładają koce i dywany, a na nich termosy z herbatą, półmiski z ryżem i kebabami, talerze z ziarnami dyni, słonecznika, orzeszkami. To ich rozrywka. W Iranie nie ma dyskotek, czy klubów.

Co chwilę jesteśmy zapraszani do wspólnego biesiadowania i fotografowania. Kolejny przykład na niezwykłą życzliwość i gościnność Irańczyków. Spotykamy młodzież, która, tak sądzimy, śpiewa akompaniując sobie na gitarze, piosenki nie tylko o miłości, ale i o wolności.

Słońce zachodzi, isfahański plac zmienia kolory, podobnie jak podświetlane fontanny. Dorożki wożą roześmiane kobiety i dzieci, kupcy zachwalają swe towary. Młode pary dyskretnie przytulają się osłonięte roślinnością. Opuszczamy plac Imama Chomeiniego obładowani pamiątkami, słodyczami, owocami i wspomnieniami serdecznych irańskich kobiet i mężczyzn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Iran. Isfahan. Plac Imama - centrum "połowy świata" - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie