Tak było w czasie piątkowego spotkania Jadaru Radom z AZS Neckermann Politechnika Warszawska. Radomianie przegrali pierwszy mecz rundy play out, chociaż statystycznie byli lepsi, co trener Jan Such podkreślił w czasie konferencji prasowej.
W czym Jadar miał przewagę? Według liczb najbardziej widoczna różnica istniała w bloku. Radomianie zdobyli blokiem 14 punktów, "inżynierowie" 9. Ale większość kibiców zapamiętała punktowe bloki warszawian na Robercie Pryglu i wykonywane bez bloku ataki Bartłomieja Neroja, rozgrywającego war-szawskiej drużyny, który zdobył w ten sposób 7 punktów.
Radomianie zgodnie z pomeczowym raportem zagrali znacznie lepiej w przyjęciu. Jako pozytywne określono 59 procent przyjęć, z czego 44 jako doskonałe. W drużynie rywali 48 procent przyjęć otrzymało ocenę pozytywną, a 38 procent jako doskonałe. Co zapamiętał statystyczny kibic? Spektakularne wpadki Adriana Stańczaka, libero radomian, któremu piłka "przełamywała" palce.
Nieznaczną przewagę radomianie posiadali także w ataku, zdobywając tym elementem o 4 punkty więcej niż rywale. Ale to trzy autowe ataki radomian dały prowadzenie "inżynierom" w końcówce tie breaka.
Więcej we wtorkowym wydaniu "Echa Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?