Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jajko i pisanka tradycje Świąt Wielkanocnych przypomina Muzeum Wsi Radomskiej

Barbara Koś
Jajko i pisanka – symbolika i miejsce w wierzeniach, zwyczajach i obrzędowości - tradycje Świąt Wielkanocnych przypomina Muzeum Wsi Radomskiej, które zamieszcza na swojej stronie internetowej interesujący tekst autorstwa Marcina Stańczuka. Przypomnijmy, że Marcin Stańczuk był nominowany do tegorocznej Nagrody imienia Świętego Kazimierza.

- Tradycyjne radomskie pisanki wykonywano głównie techniką batikową. Służyło do tego tak zwane żelazko, czyli zwinięta blaszka w kształcie lejka, przymocowana do patyczka. Do żelazka wkładano drobinki wosku, podgrzewano i pisano wzory na jajku, a po wystygnięciu ornamentu zanurzano je w barwniku. Następnie jajko osuszano i delikatnie podgrzewano w celu zdjęcia wosku. W miejscach tych pozostawał wzór w naturalnym kolorze skorupki- pisze Marcin Stańczuk.

Dawniej jajka farbowano za pomocą surowców naturalnych. Gotowane łupiny cebuli dawały kolor żółty, przez pomarańczowy i czerwony aż do brązu, dzięki oziminie i szczypiorowi otrzymywano barwę zieloną, owoce bzu czarnego farbowały na niebiesko. Z kolei ciemnobrązowe zabarwienie powstawało z kory olchy i dębu oraz liści i skórki orzecha włoskiego, na różowo barwił sok buraczany, na fioletowo kwiaty malwy, fiołków i maku, a na żółto kora jabłoni. W okresie międzywojennym zaczęły upowszechniać się farbki kupne, lecz nadal największym uznaniem cieszyła się tradycyjna kolorystyka: barwa zielona, pomarańczowa, czerwona, fioletowa.

Rozpowszechniona była też technika rytownicza, czyli wyskrobywanie wzorów igłą lub żyletką na pofarbowanym jajku.

- Niezależnie od zastosowanej techniki, dawna radomska pisanka była dwubarwna – na jednokolorowym tle widoczny był niezafarbowany wzór. Motywy dekoracyjne w formie gałązek, palemek, jodełek, gwiazd i słoneczek, wiatraczków, czy ornamentów swastyko podobnych nawiązują do odradzającej się przyrody oraz ożywczego ruchu i światła- podkreśla autor.

Jajo zawiera w sobie symbolikę odrodzenia nieskończonego, cyklicznego życia. Na ziemiach polskich tradycja zdobienia jaj była znana już w średniowieczu. Jest bardzo prawdopodobne, że Kościół zaakceptował ten zwyczaj, gdyż był on mocno zakorzeniony u pogańskich Słowian (co najmniej od X wieku, na co wskazują znaleziska archeologiczne) i łatwiej było go schrystianizować, niż poddać próbom rugowania.

Poszerzanie wpływów nowej religii spowodowało, że z czasem znaczenie jajka, zwłaszcza zdobione, zestawiono zwłaszcza z Wielkanocą i zmartwychwstaniem Syna Bożego, czego miarą jest przekaz: „Chrystus wstał z grobu jak z jaja kurczę”.

Inna grupa opowiadań wierzeniowych notowanych na Słowiańszczyźnie łączy jajko z powstaniem kosmosu. Zanotowano mit mówiący o tym, że „ziemia została stworzona z wielkiego jaja, które leżało ma niebotycznym niebie”. Inne podanie przekonywało, że na początku świata ziemia była pusta. Bóg zesłał więc koguta, który zniósł jajko. Wypłynęło z niego siedem rzek, a po jakimś czasie z nasyconej wodą gleby zaczęły wyrastać rośliny, mające liście, kwiaty i owoce.

W kulturze duchowej Słowian wielkanocne zdobienie jaj postrzegano jako warunek istnienia świata. Jeśli by zaniechano tego zwyczaju, nastąpiłaby kosmiczna katastrofa, ponieważ przebywający w podziemiach Diabeł – główny przeciwnik Boga – nabrałby sił do skutecznego zniszczenia kosmosu.

Na dawnej wsi pisanki to w czasie Wielkanocy zwyczajowy prezent dla kawalerów. Dziewczyna wręczała je swemu wybrankowi wraz z chusteczką, na której wcześniej wyhaftowała inicjały oblubieńca (w Radomskiem liczba ofiarowanych pisanek wahała się od trzydziestu do nawet stu dwudziestu sztuk). Ponadto w czasie świąt wielkanocnych pisankami obdarowywano chrześniaków i dzieci, zwłaszcza dyngusiarzy chodzących po wsi w lany poniedziałek i śpiewających piosenki o zmartwychwstaniu Chrystusa i dostatku w gospodarstwie. Z powodu zapotrzebowania na naprawdę dużą ilość ozdobnych jaj, należało zacząć ich zdobienie odpowiednio wcześniej w okresie Wielkiego Postu.

W kulturze ludowej, w czasie świąt wielkanocnych, pisanki znalazły różnorodne zastosowanie. W dzień zmartwychwstania Chrystusa biesiadnicy grali w tak zwaną walatkę, polegającą na toczeniu i zderzaniu lub stukaniu o siebie jajek. Właściciel jajka, które nie pękło, zabierał to stłuczone. Chłopom umierającym w czasie Wielkiego Tygodnia dawano do ręki ubarwione na czerwono jajko. Skorupy pisanek wsypywano do ogródków i zakopywano przy drzewach owocowych oraz w orne skiby pól, co miało uchronić uprawy przed szkodnikami i wzmóc urodzaj. Ponadto dosypywano je do karmy kurom, dzięki czemu miały się dobrze nieść. Oczekiwano, że rozsypane wokół kurnika spowodują, że drób będzie składać jaja w obrębie własnego obejścia. Pisanki wkładano do uli, zapewniając powodzenie przy rojeniu oraz zabezpieczając przed chorobami. Wierzono że wpływ na ludzi ma samo mycie się w wodzie po ugotowanych jajkach na pisanki, wzmagając zdrowie i siłę, poprawiając urodę, a także zapewniając powodzenie w miłości. W okresie wielkanocnym Słowianie prawosławni zanosili na cmentarze jajka i toczyli je po mogiłach, kładli na nich lub zakopywali w ziemi. Chcieli przez to wzmocnić zmarłych i pobudzić ich dusze do opieki nad urodzajem na polach i obfitością przyszłych plonów.

Pisankami przybierano zieloną gałąź zwaną maikiem-gaikiem. Była ona wnoszonym do wsi znakiem wiosny i światła, a jednocześnie przeciwstawieniem wrzucanej do wody Marzanny, kojarzonej z zimą, chorobami i śmiercią. Pisanki były też obecne w obrzędowości rodzinnej: dla pomyślności dekorowano nimi weselny korowaj, a zmarłym wkładano do trumny, by odgonić od nich siłę nieczystą. Jajko mogło uchronić również przez złem i urokami żywych, dlatego noszono przy sobie jego skorupki. Złe duchy miały utrudniony dostęp do chaty i domowników, jeśli przy budowie domu umieszczono w podwalinach jajko, a skorupy zawieszono pod sufitem izby.

Jak wierzono, nawet zwykłe jajka miały moc oddalania różnych nieszczęść. Odpędzały chmury i deszcz. Podczas burzy kładziono je na oknie. Gdy po zaprószeniu ognia płomienie ogarniały budynek, jajo rzucano w żar lub przerzucano nad dachem, by zdusić pożogę. Pisankom przypisywano siłę leczenia, dlatego też toczono je po ciele chorego, albo przelewano nad jego głową. Jajek używano przy zamawianiu przeziębień, bólów reumatycznych czy żółtaczki.

Dzięki nim można było zapewnić sobie powodzenie w gospodarstwie. Jajko pochodzące od czarnej kury i czarnego koguta noszono pod pachą przez dziewięć dni – dzięki temu wykluwał się magicznie wyhodowany duch domowy pomnażający majątek. Skorupy jaj dodawano do ziarna siewnego w celu wzmożenia plonu, a dla wzmocnienia wkładano je też do pokarmu zwierząt hodowlanych. Przed pierwszym wiosennym wypędem na pastwisko jajka taczano po grzbietach krów, wołów i koni, aby były odporne na choroby, ataki wiedźm, na zaczarowanie i odebranie mleka, a stawały się tłuste, płodne i silne. Sami pasterze przed wyjściem zjadali jajecznicę i dla zabezpieczenia przed złem i nieszczęściem zabierali ze sobą gotowane jaja.

- Obecnie nasz świat został „odczarowany”, a w czasie Wielkanocy z dawnych obyczajów powszechnie kultywujemy już tylko dzielenie się jajkiem. Mimo zmieniającej się mentalności, pisanki nadal są symbolem nadchodzących świąt, a szerzej radości z budzenia się przyrody do nowego życia, dłuższego dnia i wiosennego, ożywczego słońca- kończy swój artykuł Marcin Stańczuk.

Całość tekstu na stronie Muzeum Wsi Radomskiej.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie