Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak obchodzić Święto Niepodległości - "na baczność", czy spontanicznie?

Paweł SALACH, [email protected]
- Pokazujmy historię Polski przez pryzmat zwykłych ludzi, na przykład naszych przodków. Daty i statystyki są na wyciągnięcie ręki w Internecie – mówi Przemysław Bednarczyk, pasjonat historii, twórca widowisk i scenariuszy historycznych
- Pokazujmy historię Polski przez pryzmat zwykłych ludzi, na przykład naszych przodków. Daty i statystyki są na wyciągnięcie ręki w Internecie – mówi Przemysław Bednarczyk, pasjonat historii, twórca widowisk i scenariuszy historycznych archiwum
Powinien to być dzień radosny, czy zadumy?

Patriotyzm dziś

Patriotyzm dziś

- To świadomy szacunek do dziedzictwa kulturowego, historii narodowej - mówi Przemysław Bednarczyk. - Współczesny patriota ma szacunek dla symboli narodowych i polskich pięknych tradycji. Polak patriota zna historię swojego narodu i literaturę polską. Dobrze, gdyby był dumny z tego, że jest Polakiem. Patriotyzm nie wymaga od nas heroicznych czynów. To codzienna solidność, współdziałanie w tworzeniu wspólnoty, wewnętrznie różnorodnej, ale połączonej jednakową tożsamością - uważa radomski historyk.

Niedzielne święto może kojarzyć się z amerykańskim filmem "Dzień niepodległości" z Willem Smithem. Może komuś przypomną się nudne szkolne akademie? Tymczasem powinien to być dzień radości i wdzięczności za odzyskanie wolności. Powinno nas jednoczyć, a nie dzielić.

W niedzielę miną 94 lata od czasu odzyskania niepodległości. Wcześniej, cały naród przetrwał dzięki silnej kulturze ponad 120 lat pod zaborami. W 1918 roku, po 123 latach, Polacy odzyskali własne państwo. Zaledwie dwa lata później znów musieli walczyć o wolność. Cud nad Wisłą w 1920 roku to kolejna ważna data, również w dziejach Europy i świata.

RADOŚĆ Z SUKCESU

To ważne w dziejach narodu wydarzenie świętujemy w listopadzie, chyba najbardziej ponurym miesiącu roku. Jesienny klimat może wprawiać w smutny nastrój, ale ten dzień jest jednak okazją do radości i dumy.

- 11 listopada świętujemy sukces narodowy, ale chyba za bardzo "na baczność", za mało spontanicznie. Powaga jest wskazana w odpowiednich momentach, gdy wspominamy ofiary walk o niepodległość. Zwycięstwo, okupione ogromną ofiarą, powinno być jednak powodem do radości - uważa Przemysław Bednarczyk, pasjonat historii, nauczyciel tego przedmiotu w Liceum imienia Czachowskiego w Radomiu, twórca widowisk i scenariuszy historycznych.


"NUDY NARODOWE"

Tak nazywali lekcje polskiego uczniowie w "Syzyfowych pracach" Stefana Żeromskiego i faktycznie, można tak samo określić oficjalne obchody tego i innych świąt państwowych. Kolejne rocznice organizuje się, bowiem niezbyt pomysłowo. Nie dość, że zimno i pada, to jeszcze wszędzie jest tak samo: msza, kwiaty i znicze, patetyczne przemówienia, akademia uczniowska i do domu. - Może to sprawić, że dla wielu młodych ludzi 11 listopada będzie po prostu dniem wolnym od nauki czy pracy, ale dlaczego i po co? Tego nikt już nie będzie wiedział - komentuje nauczycielka jednego z radomskich liceów.

- Przekaz historyczny należy "uczłowieczyć", czyli koncentrować się na konkretnych ludziach i pokazać wielką historię przez pryzmat ich losów - radzi organizatorom świąt Przemysław Bednarczyk. - Pokazujmy losy zwykłych ludzi, pamiętając, że wśród nich byli też nasi przodkowie. Skutkiem takiej edukacji będzie poczucie naturalnej więzi pomiędzy czasami, w których żyjemy a przeszłością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie