Jarosław Kaczyński pod wrażeniem chleba z Kazanowa (zdjęcia)

Pani Małgorzata, żona Stanisława Kowalczyka, otrzymała bukiet kwiatów od Jarosława Kaczyńskiego.

- To jedyny polityk z górnej półki, który chciał tu do nas przyjechać - stwierdził Stanisław Kowalczyk, najsłynniejszy producent papryki z Woli Wrzeszczowskiej, w gminie Przytyk, tuż przed wizytą Jarosława Kaczyńskiego.

Rzeczywiście - czwartkowa wizyta szefa największej opozycyjnej partii wzbudziła ogromne zainteresowanie we wsi. Mieszkańcy Woli Wrzeszczowskiej wyszli z domów zdziwieni, jak wiele wozów dziennikarskich zjawiło się przy ich domach. Doliczyliśmy się blisko 60 dziennikarzy, kamerzystów, dźwiękowców, radiowców. Na wąskiej drodze trudno było zaparkować samochód, a niektóre wozy satelitarne musiały wcisnąć się w wąskie podwórka, między rabatay kwiatów.

- Oczywiście, że jesteśmy dumni ze Staśka. Wygarnął całą prawdę i wszyscy chcą go teraz słuchać - mówiła podekscytowana jedna z sąsiadek rolnika, która też przyszła zobaczyć prezesa.

KWIATY DLA GOSPODYNI

Część mieszkańców, trzymająca w ręku komórki gotowe do robienia zdjęć, oczekiwała na przyjazd prezesa. Ten dość szybko nadjechał. Z wiązanką lilii wysiadł z samochodu i podszedł żwawym krokiem, gdzie przed domem oczekiwali gospodarze: Stanisław i Małgorzata Kowalczykowie. Prezes wręczył bukiet pani Małgorzacie.

- Ja takiego wielkiego bukietu w życiu swojej żonie nie kupiłem - mówił już po wizycie sam małżonek. Pan Stanisław dodał, że zaskoczył go szarmancki gest prezesa.

Gospodarze zaprosili gościa do domu na rodzinny obiad. Podpytaliśmy potem, że rozmowa przy stole toczyła się między innymi o dobrym, polskim chlebie.

- Prezes stwierdził, że lubi jeść żurek z chlebem, a ten nasz mu bardzo zasmakował - dodał Stanisław Kowalczyk.

Jak się okazało, chleb został specjalnie sprowadzony na ten obiad. Sam gospodarz, gdy już wiedział, że przyjedzie do niego Jarosław Kaczyński, wybrał się na zakupy.

- Pojechałem akurat po ten chleb z piekarni w Kazanowie. Ja go lubię i wiedziałem, że powinien smakować i innym. Nie pomyliłem się - uśmiecha się producent papryki.

MIŁY PIESEK

Nie tylko jednak o przewadze polskiego chleba nad innym pieczywem toczyły się rozmowy przy stole. Poruszono też tematy, jak można wspierać rolnictwo i jak pomóc producentom papryki.
Na stole stały sałatki warzywne, w tym także z papryką. Były też półmiski z wędlinami, pasztetem, buraczki. Na drugie danie był schabowy. Prezes chwalił obiad.

Na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński stwierdził, że obecny premier nie daje sobie rady w rządzeniu.

- To jest Donald " nie da się zrobić" Tusk - zaanonsował Jarosław kaczyński.

Na konferencji obecny był też wójt Pcimia Daniel Obajtek. Wójt także przyjechał do Woli Wrzeszczowskiej, by w obecności prezesa Prawa i Sprawiedliwości wręczyć rolnikowi folię niezbędną do budowy tuneli.

- A to jest wójt Daniel "da się zrobić" Obajtek - zapowiedział prezes Jarosław Kaczyński.

W trakcie konferencji u nóg prezesa ułożył się piesek gospodarzy. - To Remik, wyjątkowo dobra psina - powiedział Stanisław Kowalczyk. I rzeczywiście, piesek spokojnie przechadzał się po podwórku, czasami kładł się zadowolony, oblizywał się.

PRZYDA SIĘ FOLIA

Wójt Pcimia Daniel Obajtek przyjechał terenówka z kilkoma rolkami folii. - Ale to tylko dla Stasia - westchnęła jedna kobiecina zaglądając na pakę.

Inni rolnicy oceniali jakość folii.

- Niebieska? To najmarniejsza - stwierdził inny rolnik. - Podzielimy folie dla wszystkich, nie będzie tylko dla znajomych, ale dla wszystkich. Po wizycie zrobimy komisję i podzielimy - jednoznacznie stwierdził Stanisław Kowalczyk.