Jest więcej bezrobotnych, to więcej zapłacą. Miasto dołoży do pośredniaka

Miejski urząd pracy

Decyzję o przystąpieniu do tworzenia miejskiego urzędu pracy prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak podjął latem ubiegłego roku. Był to efekt sporu o pieniądze dla powiatowego pośredniaka. Po tym, jak miasto domówiło wypłaty większej kwoty starosta wypowiedział miastu porozumienie o wspólnej obsłudze bezrobotnych. W lipcu prezydent miasta poprosił radomskich radnych o uchwałę intencyjną w sprawie powołania miejskiego urzędu pracy. Nie została ona przegłosowana. Zaprotestowali radni opozycji. Mimo to prezydent napisał do ministerstwa pracy, że urząd zamierza tworzyć. W odpowiedzi przyszła między innymi lista dokumentów, które są w takiej sytuacji potrzebne. W październiku Andrzej Kosztowniak powołał też Elwirę Skoczek na swojego pełnomocnika w sprawie utworzenia pośredniaka. Dokumenty są cały czas kompletowane. Nadal nie ma uchwał Rady Miejskiej i Rady Powiatu w tej sprawie.

Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu podlega staroście, ale obsługuje bezrobotnych z miasta i powiatu. Oba samorządy dzielą pomiędzy siebie koszty na tak zwane bieżące utrzymanie, czyli na przykład rachunki, czy materiały biurowe.

KASA NA PRZESZKODZIE

W tegorocznym budżecie Radomia na ten cel zarezerwowano cztery miliony złotych. Po negocjacjach miasto zgodziło się w tym roku przekazać na pośredniak 5 milionów 250 tysięcy złotych.

- Wysłaliśmy do Starostwa podpisane porozumienie - mówiła w piątek Anna Kwiecień, wiceprezydent Radomia. - Dofinansowanie jest podzielone na miesięczne transze, mamy w budżecie zagwarantowane pieniądze do sierpnia.

Ale reszta pieniędzy się znajdzie, potrzebne będą zmiany budżetu.

- Oczekiwaliśmy kwoty o 100 - 150 tysięcy złotych wyższej - mówi Marek Oleszczuk, rzecznik prasowy radomskiego Starostwa Powiatowego. - Ale wynegocjowana kwota nas satysfakcjonuje, zwłaszcza, że na początku rozmów miasto proponowało zdecydowanie mniejsze pieniądze.

Starostwo na funkcjonowanie Powiatowego Urzędu Pracy wyłoży w 2011 roku 3 miliony 640 tysięcy złotych. Miasto ma dać więcej, bo ma więcej bezrobotnych. W pośredniaku zarejestrowanych jest w sumie 39 tysięcy 841 osób, w tym 22 tysiące 121 to mieszkańcy Radomia.

CO Z MIEJSKIM URZĘDEM?

Czy porozumienie oznacza, że Radom rezygnuje ze starań o miejski urząd pracy? Takie są właśnie nieoficjalne informacje. - Prezydent nie podjął takiej decyzji. Nic mi na ten temat nie wiadomo - mówi wiceprezydent Anna Kwiecień. - My jesteśmy na etapie kompletowania dokumentów potrzebnych do uruchomienia urzędu.

- Decyzja o urzędzie należy do prezydenta, nie będę się wypowiadał w tej sprawie - mówi z kolei Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. - Mogę powiedzieć tylko, że na utworzeniu nowego urzędu stracą bezrobotni i przedsiębiorcy. Skorzystają urzędnicy.