Radomianin Adrian Pruski znany również jako Just Edi od kilku organizuje Festiwal Teatrów Ulicznych w swoim rodzinnym mieście Radomiu, gdzie zaprasza znajomych artystów z kraju i zagranicy. Sam także nie ustępuje im poziomem. To właśnie w czasie pokazów ulicznych doskonali swoje umiejętności i na publiczności na żywo testuje swoje numery. A te są naprawdę niesamowite.
Trzy razy w „Mam Talent”
Był już trzykrotnie w programie „Mam Talent”. Dwa razy nie przeszedł dalej. W 2016 roku oczarował jury. Niesamowite numery z kartami demonstrował na Augustinie. W końcu trzymał on między dłońmi całą talię kart, a Adrian stwierdził, że jeśli karty znikną, będzie musiał wcisnąć złoty przycisk i tym samym dopuścić go do półfinału na żywo. Po chwili okazało się, że... karty zniknęły, a w otwartej dłoni jurora była tylko tekturowa ramka w kształcie talii. Słowo się rzekło i Augustin wcisnął złoty przycisk i tak radomski iluzjonista automatycznie trafił do półfinałów na żywo. Tam pokazał, na co go stać, ale programu nie wygrał.
Zupełnie nowa jakość magii
Teraz ma na to czwartą szansę, i już zapowiada zupełnie niepowtarzalne, pełne zaskakujących momentów niesamowite show.
- Wszedłem w zupełnie inny klimat. Zapewniam Was, że połowa widowni pomyśli, że to wszystko, co pokazałem na castingu, było ustawione, ale tak nie jest - mówi Adrian Pruski. - Tym razem nie będzie to ani żonglerka, ani iluzja, ale zupełnie nowa jakość magii, którą nieczęsto widuje się w telewizji, bo zarezerwowana jest tylko dla najlepszych. Mogę powiedzieć tylko, że jurorzy i widownia byli totalnie zaskoczeni - dodaje tajemniczo.
Rozwieje wątpliwości
Czy przeszedł do dalszych etapów zmagań? Tego oczywiście nie może zdradzić. - Zapraszam w sobotę do uważnego śledzenia nowego odcinka programu „Mam Talent” - mówi Just Edi Show i obiecuje, że postara się rozwiać wszystkie wątpliwości publiczności przed telewizorami i swoich fanów.
- Po emisji zapraszam na mój instagram. Tam zamieszczę film ze sztuczką z castingu, żeby udowodnić Wam, że to nie jest żadna ustawka, a prawdziwa magia - dodaje.
W czasie nagrania na widowni towarzyszył mu młodszy brat Gabryś, który był bardzo przejęty występem. - Wiem, że mocno trzymał za mnie kciuki, i to dodało mi sił. Czy udało się przejść dalej? Odpowiedź poznacie w sobotę - kończy Adrian.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?