Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Justyna Kowalczyk: - W Rosji presja będzie mniejsza (WIDEO)

Andrzej STANOWSKI, /SAW/
Fot. archiwum
Justyna Kowalczyk wystartuje na swoich trzecich igrzyskach. Biegaczka z Kasiny przygotowuje się nie tylko do zdobycia medalu, ale też do obrony pracy doktorskiej

Starty Justyny Kowalczyk w Soczi

Starty Justyny Kowalczyk w Soczi

Biegi narciarskie. 8 lutego - 11. czasu polskiego (czas miejscowy 14.00) bieg łączony 2x7,5 km (tech. klasyczna i łyżwowa). 13 lutego - 11. (14.) 10 km (tech. klasyczna). 19 lutego - 12.45 (15.45) sprint drużynowy (tech. klasyczna). 22 lutego - 10.30 (13.30) 30 km ze startu wspólnego (tech. dowolna).

Do Turynu pojechała jako nieopierzona 23-latka, choć już wcześniej parę razy błysnęła w zawodach. - Te igrzyska były dla mnie szalone, tyle skrajnych rzeczy się wydarzyło. Radość, smutek, płacz, nawet utrata przytomności. A na koniec był mój pierwszy medal olimpijski. Chciałabym, aby teraz w Soczi było mniej takich ekstremalnych doznań - mówi Justyna Kowalczyk.

Do Vancouver jechała jako wielka gwiazda. Rok wcześniej podczas mistrzostw świata w Libercu została królową nart z dwoma złotymi i brązowym medalem, Marit Bjoergen przybiegała wówczas daleko z tyłu pod koniec drugiej dziesiątki.

- Vancouver było jak bajka. Dwa medale - srebrny w sprincie, brązowy w biegu łączonym - a na koniec złoto na 30 km po morderczej walce z Marit Bjoergen. Po tym biegu pytano mnie, czy to był mój bieg życia? Nie wiem, miałam już dobre biegi, ale ten chyba był najważniejszy, bo dał mi olimpijskie złoto. Czy może być coś piękniejszego? - wspomina Kowalczyk.

TRZEBA BYŁO KOMBINOWAĆ

Przygotowania do Soczi przebiegały zgodnie z planem, ale zostały zakłócone pod koniec grudnia. Kowalczyk wycofała się z Tour de Ski, w którym triumfowała już czterokrotnie. - Musieliśmy ostro zaprotestować przeciwko niesprawiedliwym decyzjom organizatorów. Nie może być tak, że faworyzuje się styl dowolny. Wiedziałem, że skomplikuje nam to przygotowania do igrzysk, ale wspólnie z Justyną podjęliśmy taką decyzję - mówi trener Aleksander Wierietielny.

To była rzeczywiście bardzo trudna decyzja. Wiadomo, że Justyna dochodzi do wysokiej formy w cyklu startowym. Teraz wypadło aż dziewięć biegów, trzeba było kombinować. Nasza biegaczka pojechała na wysokogórski trening we włoskie Alpy, wzięła udział w turystycznym biegu pod Alpe Cermis. Potem był zwycięski bieg na oczach swojej publiczności na Polanie Jakuszyckiej. I nagle z Włoch dotarła alarmująca wiadomość o kontuzji stopy. Zawodniczka i trener nie chcieli na ten temat z nikim rozmawiać, ale uraz nie był groźny, skoro Kowalczyk pobiegła 1 lutego w biegu na 10 km w Toblach, zajmując piąte miejsce. Ten wynik jeszcze wzmógł dyskusje na temat dyspozycji Polki przed zapewne ostatnim w karierze występem na igrzyskach.

MNÓSTWO ZAGADEK

Biegaczka z Kasiny Wielkiej przymierza się do olimpijskiego startu w trzech lub czterech konkurencjach. Na pewno pobiegnie na swoim koronnym dystansie 10 km klasykiem, w biegu łączonym 2x7,5 km i na 30 km łyżwą. Być może wystartuje jeszcze w sprincie drużynowym, ale to okaże się na miejscu, w Soczi.

Kowalczyk jak ognia unika pytań o swoje olimpijskie szanse. - Jest tyle bardzo dobrych zawodniczek, koleżanki trenowały bardzo ostro - mówi. Cieszy się tylko z jednego. - Presja w Soczi powinna być mniejsza niż w Vancouver. W naszej reprezentacji jest bardzo mocna grupa skoczków, łyżwiarzy szybkich, są biatlonistki. Będzie mi raźniej - twierdzi.

Trener Edward Budny uważa, że w biegach kobiecych jest sporo zagadek. - Z Tour de Ski wycofała się Marit Bjoergen, nie biegała w nim Justyna. Therese Johaug wygrała, ale, mówiąc szczerze, nie miała z kim przegrać. Niedawno w mistrzostwach Norwegii Johaug zdeklasowała Bjoergen, wygrywając z nią o ponad minutę. Gdzieś u siebie w kraju zaszyła się Charlotte Kalla. Nie wiemy do końca, w jakiej dyspozycji jest Justyna. Nigdy nie wiadomo, co wydarzy się w tak wielkiej imprezie jak igrzyska. Przed rokiem Justyna jechała na mistrzostwa świata do Val di Fiemme świetnie przygotowana, ale upadek w sprincie zachwiał jej psychiką - mówi Budny.

Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk

Ma 31 lat. Największe sukcesy: Igrzyska olimpijskie: Turyn 2006 3. miejsce - 30 km stylem dowolnym, Vancouver 2010 1. miejsce - 30 km stylem klasycznym ze startu wspólnego 2. miejsce - sprint 1,2 km stylem klasycznym 3. miejsce - bieg łączony na 15 km(7,5 km stylem klasycznym + 7,5 km stylem dowolnym). Wielokrotna medalistka mistrzostw świata i zwyciężczyni czterech ostatnich edycji Tour de Ski

NIE MA CZASU NA MYŚLENIE

Kowalczyk to tytan pracy. Wstaje codziennie o godz. 5, potem ma poranny rozruch, 2-3-godzinny trening przedpołudniowy i w takim samym wymiarze po południu. Ćwiczy do 7 godzin dziennie. Treningi na lodowcu w Ramsau obserwował profesor AWF w Krakowie Szymon Krasicki. I był pod wrażeniem tego, co zobaczył. - Justynę podziwiam za tytaniczną pracę i ogromne wyrzeczenia. Potrafi wszystkie inne sprawy odłożyć na bok, dla niej liczą się tylko narty. Koncentruje się tylko na treningu. Zapytałem ją w Ramsau, czy widziała film "Samotność długodystansowca" i o czym myśli w czasie treningu? Tylko się uśmiechnęła: "Nie mam czasu na myślenie, w każdym momencie skupiam się na tym, co robię".

Zdaniem profesora Krasickiego Justyna Kowalczyk nie jest takim fenomenem wydolnościowym, jakim był na przykład Józef Łuszczek. - Ale jej koncentracja, zdeterminowanie, pozytywne nastawienie do tego, co wykonuje, sprawiają, że jest takiej klasy mistrzynią. Ma wyjątkową umiejętność znoszenia ogromnych obciążeń fizycznych, a także psychicznych - zauważa.

Kowalczyk celuje teraz w medal olimpijski i... doktorat. Przed rokiem otworzyła przewód doktorski na AWF w Krakowie, pisze pracę u prof. Krasickiego. - Jestem pełen uznania dla Justyny. Wysyłam jej arkusze do wypełnienia, a ona, mimo przygotowań olimpijskich, systematycznie odpisuje mi mejlem. Potrzeba jej jeszcze miesiąca, dwóch do zakończenia pracy - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Justyna Kowalczyk: - W Rosji presja będzie mniejsza (WIDEO) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie