Edward Szelmanowski jest weganinem, nie jada produktów pochodzenia zwierzęcego, propaguje też swój styl żywienia. Zbieranie produktów leśnych stanowi jedno z jego zajęć. W ostatnich dniach udało mu się znaleźć sporo grzybów, ale to, co zobaczył w poniedziałek w lesie niedaleko Szydłowca nawet jego zaskoczyło i przekroczyło wszelkie wyobrażenia.
Kania- gigant, którą znalazł mierzyła pół metra i miała 25 centymetrów średnicy kapelusza. Również inne kanie imponowały swoimi rozmiarami.
- To prawdziwe boże dary - komentuje Edward Szelmanowski - Kanie smakują znakomicie, a tylko tym jednym grzybem może się najeść cała rodzina. Polecam wyprawy do lasu, ja na pewno wybiorę się tam i jutro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?