Kasa na autobusy nie do wzięcia. Wymagania bez sensu?

Autobusy gazowe i hybrydowe

W Polsce autobusy gazowe CNG kursują w kilku miastach, w tym w Radomiu. Gdyby w ministerialnym projekcie była dopuszczona możliwość kupna autobusów tylko na gaz, mielibyśmy duże szanse, ponieważ, żeby kupić autobusy gazowe, trzeba posiadać odpowiednią infrastrukturę, na przykład odpowiednio dużą stację tankowania, czy sprężania gazu ziemnego.
Autobusy, które poza napędem gazowym mają też elektryczny to konstrukcje są właściwie nieznane w Europie.
Radomskie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji ma w tej chwili 37 autobusów CNG. Wkrótce dojdzie kolejnych 8. Jeden taki autobus ma też prywatny przewoźnik ITS Michalczewski.

Od ośmiu do nawet kilkudziesięciu milionów złotych mogą dostać polskie miasta w ramach programu "System zielonych inwestycji". Warunkiem jest zakup autobusów, które mają gazowy napęd. To sprawia, że Radom powinien mieć ułatwiony start po pieniądze, ale okazuje się, że ministerialny program jest bublem.

W ramach programu miasta mogą budować trasy rowerowe, buspasy, parkingi, czy wdrażać systemy roweru miejskiego. Podstawowym warunkiem jest jednak zakup autobusów hybrydowych CNG, czyli z napędem gazowo-elektrycznym. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji eksploatuje gazowe autobusy, ma całą potrzebą do tego infrastrukturę. Ale o pojazdach hybrydowych CNG mało kto słyszał.

JEDEN PRODUCENT

- Problem polega na tym, że w Europie jest tylko jeden producent takich pojazdów - mówi Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. - Te pieniądze pochodzą ze sprzedaży limitów dwutlenku węgla Hiszpanii, a ten producent autobusów to hiszpańsko-indyjska firma Tata Hispano - tłumaczy.

W programie zapisano, że można kupić tylko takie pojazdy. Znawcy tematu nazywają zasady programu bublem. Przekonują, że taki zapis wymogli Hiszpanie, a pieniądze za kupno autobusów do nich wrócą.

ZAKUP BEZ SENSU

Eksperci przekonują, że zakup autobusów z napędem gazowo-elektrycznym nie ma najmniejszego sensu. - Po pierwsze autobusy tego producenta kursują tylko w Madrycie, po drugie szacuję, że mogą być o około pół miliona złotych droższe, po trzecie, nie są bardziej ekologiczne, bo już w przypadku autobusów z zasilaniem wyłącznie gazowym, emisja spalin jest bliska zeru - wylicza Karol Wieczorek z portalu CNG Auto.

Jak tłumaczy Wieczorek, takie pojazdy są też niefunkcjonalne, dlatego, że może wejść do nich mniej pasażerów niż do pojazdów ze standardowym napędem.

DECYZJA NIE ZAPADŁA

- Decyzji o złożeniu wniosku o dofinansowanie jeszcze nie podjęliśmy - mówi Kamil Tkaczyk.
Miasta uzależniają decyzje o starcie w programie od działań polskich producentów. Karol Wieczorek mówi, że w czasie konsultacji programu, dwie polskie firmy: Solaris i Solbus, wstępnie zadeklarowały gotowość do wyprodukowania autobusów z napędem gazowo-elektrycznym.