W akcji uczestniczyły także ekipy pogotowia. Ich zadaniem było oczywiście zajęcie się rannymi.
(fot. archiwum policji)
Wszystko zaczęło się kwadrans przed 9. Dyżurny białobrzeskiej komendy dostał zgłoszenie o napadzie na bank. Zamaskowani sprawcy mieli sterroryzować pracowników i ukraść pieniądze. Sprawcy mieli przy sobie broń.
Po chwili przyszło kolejne zgłoszenie o wypadku przy ulicy Krakowskiej. Doszło do zderzenia cysterny, fiata 125p i forda. Fiatem jechali bandyci. Jeden z nich zaczął uciekać, z bronią i workiem pieniędzy. Jego policjanci zatrzymali w okolicy cmentarza. Z dwoma pozostałymi nie było problemu, bo byli uwięzieni w rozbitym, fiacie.
Z cysterny zaczęło wyciekać paliwo. Tym zajęli się strażacy. Oni, tak jak przy prawdziwej akcji cięli tez karoserię samochodów, aby wydobyć rannych. Karetki pogotowia odwiozły do szpitala cztery osoby.
Scenariusz akcji był skomplikowany. Zaangażowano w nią wielu ratowników. W czasie ćwiczeń działał też powiatowy sztab kryzysowy.
- Ćwiczenia miały na celu skoordynowanie działań różnych służb i wypracowanie, jak najszybszej reakcji, zachowań i umiejętności służb ratowniczych - mówi Łukasz Gutkiewicz, rzecznik prasowy białobrzeskiej policji. - Chodziło też o wypracowanie zasad współdziałania sztabu kryzysowego na terenie powiatu.
Weddług scenariusza z cysterny wyciekało paliwo, zadaniem strażaków było między innymi zneutralizowanie go.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?