Przed wejściem do sklepu stał radiowóz.
(fot. T. Klocek)
Kilkadziesiąt centymetrów śniegu leżało na dachu supermarketu "Globi" - wynika w kontroli inspektora nadzoru budowlanego, strażaków i policjantów. Około godz. 16 sklep zamknięto, gdyż uznano, że przebywanie w nim może być niebezpieczne.
Około godziny 17 obok sklepu zastaliśmy straż pożarną i pracowników firmy, zajmującej się robotami na wysokościach.
(fot. T. Klocek)
Po południu sprzed drzwi supermarketu z pustymi siatkami wracało wiele osób.
Około godz. 15.30 strażacy otrzymali zgłoszenie od Straży Miejskiej z informacją, że na dachu "Globi" ma leżeć gruba warstwa śniegu.
- Natychmiast udała się tam komisja złożona z inspektora nadzoru budowlanego, strażaków i policji - mówi brygadier Krzysztof styczeń, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu. - Kontrola stwierdziła, że na dachu zalega warstwa śniegu grubości od dwudziestu do trzydziestu centymetrów. Zdecydowano o zamknięciu sklepu do czasu uprzątnięcia śniegu.
Około godz. 17 obok sklepu zastaliśmy już pracowników firmy, zajmującej się usuwaniem zbrylonego śniegu. W tym czasie wewnątrz przebywali tylko pracownicy supermarketu. Dlaczego z dachu w porę nie usunięto śniegu? Dlaczego narażano zdrowie i życie personelu i kupujących? Te pytania chcieliśmy zadać kierowniczce sklepu. Niestety, okazało się to niemożliwe. Przez ochroniarza przysłała odpowiedź, że nie wyjdzie na zewnątrz, aby rozmawiać z dziennikarzami.
Supermarket "Globi" do późnych godzin popołudniowych był jedynym sklepem w Radomiu zamkniętym z powodu śniegu zalegającego na dachu. Jak zapowiada rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, kontrole w obiektach użyteczności publicznej będą prowadzone także dziś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?