Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kenia. Jambo Mombasa!

Marzena Kądziela
Brama z "kości słoniowej"
Brama z "kości słoniowej" Marzna Kądziela
Jeśli chcesz poznać prawdziwą egzotykę, koniecznie wybierz się do Mombasy. Nie dziw się niczemu, chłoń wrażenia i... dziękuj Bogu, że mieszkasz w Polsce.

Droga wiodąca z lotniska do miasta jest zapowiedzią tego, co zobaczymy później. Wyboista, pełna wyrw, pozbawiona utwar-dzonych poboczy. Zamiast chodników lepianki, szałasy, budy, które pełnią funkcje sklepów, barów, domów. Sprzedawcy ofe-rują kilka butelek coca-coli, kiść bananów, albo stare ciu-chy. Nie wiadomo, czy stłoczeni obok kramów to handlarze, czy po prostu przechodnie odpoczywający przed dalszą drogą.

Wjeżdżamy na groblę wybudowaną przed laty przez Anglików. Łączy ona Mombasę, która jest wyspą, ze stałym lądem. Drew-niane i gliniane budy zastąpiły niewysokie budynki - jedno, dwupiętrowe. Ale wszędzie tam, gdzie znajduje się choć tro-chę miejsca, natychmiast ustawiane są prymitywne stragany. Mam wrażenie, jakby jedynym zajęciem mieszkańców był handel.

AFRYKAŃSKA NATURALNOŚĆ

Centrum - kilka wieżowców wetkniętych pomiędzy niskie kamie-nice. Mombasa nie jest miastem kontrastów. Tu wszystko two-rzy spójną, biedną, zaniedbaną całość. Lepianki, fatalne drogi nie kłócą się z centrum, o którym nie można powie-dzieć, że jest eleganckie. Dlatego miasto wciąż jest natu-ralne, "nieturystyczne", służące przede wszystkim mieszkań-com i przybywającym z całego świata marynarzom. A turyści? Cenią tę naturalność, ale wolą odpoczywać kilka kilometrów dalej, na wybrzeżach północnym i południowym pełnych luksu-sowych hoteli położonych tuż nad morzem.

FORT I MNÓSTWO ŚWIĄTYŃ

Dumą drugiego co do wielkości miasta Kenii jest Fort Jezus - nieźle zachowana budowla z początku XVI w. Zbudowali go Por-tugalczycy według projektu Włocha, który tak go opracował, by atakujący byli w każdym punkcie wystawieni na ogień z ba-stionów. Z fortu rozciąga się piękny widok na ocean i najbo-gatszą dzielnicę Nyali z ładnymi willami. W dzielnicy tej mieszkają przede wszystkim hindusi. Z drugiej strony, z da-chu Domu Omańskiego zupełnie inny widok - Stare Miasto, w którym królują muzułmańskie meczety.

Milionowa Mombasa ma mnóstwo świątyń. Najpiękniejsze są hin-duskie - czyste, kolorowe, zadbane, pełne rzeźb i płasko-rzeźb. Tuż przy Starym Mieście znajduje się jedna z najpięk-niejszych - z drzwiami, na których wyrzeźbiono postaci wszystkich hinduskich świętych. Obok meczety i chrześcijań-skie kościoły. Wygląda na to, że w Mombasie żyją w zgodzie wyznawcy różnych religii.

HANDEL Z MIEJSCOWYMI

W wąskich uliczkach Starego Miasta mnóstwo sklepów z pamiąt-kami, tkaninami, biżuterią. Budynki pokryte zawilgoconym tynkiem wydają się nie odnawiane od lat. O ich świetności przypominają jedynie balkony, jakby żywcem przeniesione znad basenu Morza Śródziemnego. Gdy wychodzę ze sklepu prowadzo-nego przez hindusa, podbiega do mnie czarnoskóry handlarz. - To ze mną powinnaś robić interesy, ja jestem tutejszy, on jest przybyszem - mówi z wyrzutem. Hindusi, którym w Momba-sie najlepiej się powodzi, przybyli do Kenii na początku XX wieku, by budować kolej. Potem zajęli się przede wszystkim handlem i doskonale sobie z tym radzą do dziś.

W centrum natykamy się na wizytówkę Mombasy - dwie pary ogromnych skrzyżowanych kłów słoniowych, które tworzą coś w rodzaju bramy. Lepiej jednak oglądać je z daleka, z bliska to tylko metalowe rury.

Aleja baobabów, pełna okazałych drzew, w których, według tu-bylców, mieszkają złe duchy, prowadzi do promowego portu. Z jednego wybrzeża na drugie płynie się 5-10 min.

W WIOSCE RZEMIEŚLNIKÓW

Droga coraz gorsza, budynki bardziej niż skromne. Zbliżamy się do wioski rzemieślników Akamba. To tu powstaje większość rzeźb, masek, dzid, posążków, obrazów sprzedawanych przez handlarzy w całej Kenii. Warto było wstrzymać się z zakupa-mi, w Akambie ceny wydają się całkiem przystępne i, co dla mnie najważniejsze, nie trzeba się targować. Każdy wyrób ma określoną cenę.

Obładowani pamiątkami wracamy do luksusowego hotelu po dro-dze znowu mijając dzielnice nędzy. Ludzie żyją w nich w le-piankach bez wody, prądu. Swe potrzeby załatwiają obok do-mów, tam też wyrzucają wszelkie odpady. Między "budynkami" mnóstwo karoserii starych samochodów. Wygląda to jak złomo-wisko. Pytam, po co im te wraki. Tubylcy odpowiadają, że zawsze mogą je do czegoś wykorzystać, ale nie wiedzą do cze-go.

Zastanawiałam się, z czego żyją mieszkańcy Mombasy. Przewod-nik bez ogródek odpowiada, że z drobnych kradzieży, przygod-nego handlu, jałmużny. Byle do jutra. "Hakuna matata" (nie ma problemu) i "pole pole" (powoli, nie spiesz się) - to najczęściej wypowiadane przez nich słowa. W tych warunkach klimatycznych i ekonomicznych nie da się inaczej.

Mimo wszystko w Mombasie panuje atmosfera, która przyciąga turystów z całego świata. Jak powiedział przewodnik, Mombasa z jej pięknymi plażami jest miejscem odpoczynku po kilku-dniowym safari. Kenię szczególnie upodobali sobie Ameryka-nie, Japończycy, Portugalczycy, Izraelici, w ostatnich la-tach także Polacy.

KENIJSKIE SMAKOŁYKI

Podczas kolacji wypytywałam Kenijczyka Prafula o typowe ke-nijskie potrawy. Okazało się, że posiłki, niezależnie od po-ry dnia, wyglądają podobnie. Ich podstawą jest ugali - gęsta papka z kukurydzy, do której dodaje się w zależności od chę-ci mięso, ryby, warzywa, fasolę, szpinak. Najsmaczniejsze przekąski to samosa - maleńkie kebaby, chapati - pieczone kolby kukurydzy, egg-bread - lekkie naleśniki z nadzieniem jajeczno - mięsnym oraz małe pączki - mandaazi. Ja wybrałam jednak owoce morza - krewetki, kalmary, ośmiornice. Delekto-wałam się nimi wystukując widelcem rytm najbardziej znanej kenijskiej piosenki "Jambo, jambo Bwana..."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kenia. Jambo Mombasa! - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie