Jedyna poradnia w regionie
W ubiegłym roku na świadczenia z chirurgii dziecięcej kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia miały podpisane trzy radomskie przychodnie.
Przed końcem 2010 roku Fundusz ogłosił konkurs na świadczenia na ten rok, ale zgłosiły się tylko dwie przychodnie, a jedna z nich nie spełniała określonych warunków.
Siłą rzeczy kontrakt został podpisany tylko z poradnią przy ulicy Aleksandrowicza, czyli w szpitalu na Józefowie w Radomiu.
Jak pomóc pacjentom?
Jak pomóc pacjentom?
Luiza Staszewska, dyrektor szpitala na Józefowie:
- Aby usprawnić rejestrację pacjentów w poradniach, od stycznia przyszłego roku zamierzamy wprowadzić elektroniczne numerki, podobne do tych na pocztach, czy w urzędach. Obecnie w rejestracji pracuje kilka pań, niemal każda zapisuje do innej poradni.
Zdarzają się sytuacje, że do jednej jest kolejka i rejestratorka nie nadąża z pracą, a do innej zaledwie kilka osób i ma ona luźniej. Po zmianach będzie tak, że pacjent będzie drukował numerek i będzie mógł być zarejestrowany w odpowiedniej kolejności przy każdym z okienek przez wolną rejestratorkę.
Nowe rozwiązanie będzie dotyczyło całego zespołu poradni, będzie kosztowało 500 tysięcy złotych. Podobne rozwiązania są już w wielu szpitalach w Polsce i zdają egzamin.
W szpitalu na Józefowie najdłużej, bo 124 dni trzeba czekać na wizytę do okulisty. Do poradni rehabilitacyjnej trzeba czekać też 43 dni. Nie lepiej jest w przypadku wizyt u endokrynologa dla dorosłych i kardiologa dla dzieci. Od ręki dostaniemy się zaś do ginekologa albo kardiologa dla dorosłych.
- Powód kolejek jest wciąż ten sam: mamy określony limit, jeśli chodzi o przejęcia pacjentów. Wynika on z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia - mówi Luiza Staszewska, dyrektor szpitala na Józefowie.
W niektórych poradniach jest też zbyt mało specjalistów. Prawdziwy problem pojawia się, gdy któryś z lekarzy zachoruje, albo pójdzie na urlop, wtedy czas oczekiwania na wizytę wydłuża się.
- Wszystkich poradni w naszym szpitalu jest 29, a za pierwsze półrocze tego roku wypracowały nadwykonania ponad limity na kwotę 254 tysięcy złotych. Fundusz zadeklarował, że zapłaci nam za to tylko 70 tysięcy - mówi dyrektor Staszewska.
OPERACJA... ZA TRZY LATA
Praw jakimi rządzi się służba zdrowia nie rozumieją natomiast pacjenci, którzy muszą stać w kolejkach. - Jestem po operacji stawu biodrowego prawej nogi. Niestety, pojawił się problem z drugą i również konieczna jest operacja. Wyznaczono mi ją na 2014 rok. Obawiam się, że mogę tej daty nie doczekać - mówi pani Teresa, spotkana pod poradnią chirurgiczną.
W poczekalni spotkaliśmy też panią Halinę. - Na szczęście z samego rana wyciągnęłam kartę i udało mi się dostać do lekarza jako jednej z pierwszych, ale co tu się dzieje przekracza wyobraźnię - kręci głową kobieta.
Radzi, by przyjść o świcie i wyciągnąć kartę, a potem pilnować swojej kolejki przed gabinetem. Lekarz przyjmuje na przykład od godziny 11.30, dlatego najlepiej zarezerwować sobie cały wolny dzień.
DZIECI PŁACZĄ I CZEKAJĄ
Tłok jest też przed poradnią chirurgii dziecięcej. Matki noszą na rękach dzieci, a te płaczą, bo mają dość czekania. - Trudno wystać dorosłemu, a co dopiero dziecku, które ma bolesną ranę, czy rękę, albo nogę w gipsie - mówi pani Dorota, która przyszła do lekarza z synem.
Poradnia chirurgii dziecięcej w szpitalu na Józefowie jest obecnie jedyna w regionie. - Szpital nie odmawia przyjęcia małych pacjentów, ale matki z dziećmi muszą odstać swoje pod gabinetem. Lekarze nie próżnują, w ciągu ośmiu godzin jeden przyjmuje grubo ponad 50 pacjentów, a nie ma pieniędzy na to, by uruchomić dodatkowy gabinet - mówi wprost dyrektor Staszewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?