Kolejne opóźnienie rozpoczęcia budowy wiaduktu na ulicy Żeromskiego/Lubelskiej w Radomiu

Inwestycja jest ważna dla miasta nie tylko z powodu złego stanu technicznego wiaduktu, ale też dlatego, że wraz z wiaduktem ma powstać pod nim peronowy przystanek kolejowy, skąd podróżni przyjeżdżający do Radomia kolejną będą mogli dostać się najkrótszą drogą z jednej strony do centrum miasta, a z drugiej do Portu Lotniczego Warszawa Radom.

Przypomnijmy, pierwotnym zwycięzcą przetargu dotyczącego budowy nowego wiaduktu oraz przystanku kolejowego została firma Primost Południe z Będzina. Oferta zwycięskiej firmy opiewała na ponad 176 milionów złotych, przy czym część drogowa, za którą odpowiada miasto będzie kosztowała nieco ponad 142 milionów złotych, zaś część kolejowa, finansowana przez PKP PLK ma pochłonąć 33,5 miliona złotych.

Po rozstrzygnięciu przetargu nie można było podpisać umowy, bo odwołanie złożyła drugi w kolejności zdobytych punktów w postępowaniu oferent, czyli spółka akcyjna Trakcja. Krajowa Izba Odwoławcza uznała w części argumenty skarżącego. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji ostatecznie rozstrzygnął przetarg na korzyść warszawskiej spółki Trakcja. Choć ten oferent zażyczył sobie 179 milionów złotych, to i tak miasto wyszło na tym na plusie, bo w tej ofercie droższa była część związana z budową przystanku kolejowego, więc miasto zapłaciłoby mniej a spółka PKP PLK odpowiednio więcej.

Umowy jednak nie podpisano w oczekiwaniu na wyczerpanie się całej procedury odwoławczej. Niestety, pierwotny zwycięzca spółka Primost Południe z Będzina nie dość, że odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej to wystąpiła także w tej sprawie do sądu. Co teraz ? - Z podpisaniem umowy będziemy musieli poczekać na rozstrzygnięcie Krajowej Izby Odwoławczej, a też prawdopodobnie na orzeczenie sądu – mówi Dawid Puton, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.

Znając polskie realia dotyczący czasochłonności procedur sądowych można spodziewać, że budowa szybko się nie zacznie.