Kolumbarium w Radomiu czeka na pierwsze urny z prochami
Na cmentarzu komunalnym na Firleju już od ponad miesiąca można korzystać z możliwości umieszczania urn z prochami zmarłych w niszach zbudowanego kolumbarium. Do tej pory nie odbył się jednak ani jeden pochówek. - Myślę, że po prostu jak w wielu innych dziedzinach nikt nie chce być pierwszy w możliwości umieszczenia urny z prochami bliskiej osoby w niszy kolumbarium. Specjalnie też nie reklamujemy kolumbarium. Sądzę, że zainteresowanie wzrośnie po 1 listopada, gdy ludzie przyjdą na cmentarz i zobaczą jak to wygląda – mówi Sebastian Stępień, dyrektor Cmentarza Komunalnego w Radomiu. Jego zdaniem koszty pochówku urnowego oraz opłaty związane z urnami są porównywalne z pochówkiem tradycyjnym.
Zobacz więcej:
Jest natomiast dużo osób, które już za życia chcą sobie zarezerwować niszę w kolumbarium. Takich wniosków do dyrekcji cmentarza wpłynęło już ponad 30. Kolumbarium rzeczywiście robi wrażenie. Wszędzie lśni jasność czystego piaskowca, wrażenie robi porządek, czystość, dbałość o krzewy, ławeczki i inne elementy małej architektury. Jest też iluminacja. Osoby, których pytaliśmy na cmentarzu o opinię na temat nowej możliwości pochówku wyrażali się w komplecie bardzo pozytywnie, a niektórzy wręcz entuzjastycznie. Trzeba jednak pamiętać, że taki pochówek niesie za sobą pewne ograniczenia. Jasny piaskowiec bardzo źle znosi ogień i dym, więc nie można tam palić żadnych zniczy. Nie jest też dozwolone ustawianie żywych kwiatów, muszą wystarczyć sztuczne.
Przypomnijmy, kolumbarium stanęło w centralnej części cmentarza na Firleju, w miejscu gdzie miała stanąć kaplica wielowyznaniowa i gdzie stoi budynek przedpogrzebowy. Kolumbarium składa się z kilku niezależnych, prostokątnych "komnat cmentarnych", o zróżnicowanych wysokościach. Ich wnętrza wypełnia zieleń oraz ławki. Jest tam w sumie około dwóch tysięcy nisz z możliwością pochówku sześciu tysięcy urn. Całość kosztowała około 6 milionów złotych.
Generalnie zainteresowanie pochówkami urnowymi rośnie z roku na rok. Dla przykładu w 2016 roku były 24 takie pochówki, w 2020 stanowiły już jedną trzecią wszystkich pogrzebów. Teraz na nekropoli są kwatery z urnowymi grobami ziemnymi, są one mniejsze, ale i tańsze. Urny są chowane także w już istniejących grobach. W kwietniu rada Miejska w Radomiu przyjęła stawki opłat za nisze w kolumbarium. Za najmniejszą niszę z miejscem na dwie urny trzeba zapłacić 4 tysiące złotych. Do tego jest jeszcze dwudziestoletnia opłata w wysokości 400 złotych.
Zobacz więcej:
Podczas sesji, na której przyjmowano stawki opłat wiceprezydent Mateusz Tyczyński dokonywał porównań opłat na cmentarzu komunalnym w Radomiu do stawek obowiązujących w innych nekropoliach. Podał, że na cmentarzu przy ulicy Limanowskiego w Radomiu opłata wynosi 4200 złotych plus 700 złotych za 20-letnie użytkowanie niszy. Na Cmentarzu Północnym w Warszawie stawka wynosi 3800 złotych, ale na Cmentarzu Bródnowskim już 6500 złotych. W Częstochowie trzeba zapłacić za niszę 3280 złotych, w Sosnowcu 5700, w Rzeszowie 4900, Zielonej Górze 6500 złotych, w Lublinie 4 tysiące złotych, w Białymstoku 3100 złotych, a w Kozienicach 9200 złotych.
Stawka 4 tysiące złotych dotyczy najmniejszej niszy, ale jak przekonywał Mateusz Tyczyński „na 100 procent” zmieszczą się dwie urny. Jeśli ktoś chce „lepszy poziom” to stawka rośnie już do 6 tysięcy złotych, a nisze połączone o największych rozmiarach kosztują aż 10 800 złotych. W tym ostatnim przypadku opłata 20-letnia wynosi aż 960 złotych. Do tego trzeba doliczyć jeszcze opłatę cmentarną przy pochówku w niszy – 163,89 złotego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?