Radomianin po raz pierwszy w karierze wystartował w halowych mistrzostwach seniorów. Ubiegłoroczny mistrz kraju juniorów i rekordzista Polski w tej kategorii wiekowej w dziesięcioboju, był jednym z kandydatów do medalu. W zawodach halowych wieloboiści rywalizują w siedmiu konkurencjach. Cztery z nich rozegrano w sobotę. Podopieczny Ireneusza Zgrzebnickiego rozpoczął od ataków na własne rekordy.
W pierwszej konkurencji, biegu na 60 metrów uzyskał wynik 7,18 sekundy. W skoku w dal również ustanowił rekord życiowy próbą na odległość 6,71 metra. W trzeciej konkurencji posłał kulę na odległość 14,17 metra, co dało mu trzecie miejsce w konkursie i piąte miejsce w klasyfikacji wielobojowej. Boduła wystartował w kończącym pierwszy dzień zmagań konkursie skoku wzwyż i pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 1,92 m. Jego strata do miejsca na podium nie przekraczała 100 punktów.
- Wieczorem w sobotę, wszystko było w porządku - relacjonuje Zgrzebnicki. - Problem pojawił się w czasie rozgrzewki w niedzielę. Karol zaczął odczuwać ból kręgosłupa. Spróbował wystartować w biegu na 60 metrów przez płotki, ale po czterech krokach zrezygnował. Prawdopodobnie do urazu doszło w czasie pchnięcia kulą.
Radomski lekkoatleta wycofał się z dalszej rywalizacji. Mistrzem Polski w siedmioboju został doświadczony Krzysztof Andrzejak z Bydgoszczy.
Dziś Boduła przejdzie kompleksowe badania, włącznie z rezonansem magnetycznym. - Hala w Spale wyraźnie go "nie lubi" - skomentował Zgrzebnicki. - Przed rokiem pechowo zakończyły się mistrzostwa juniorów, w tym roku seniorów. Mam jedynie nadzieję, że to nie jest poważna kontuzja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
