Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korki na drogach wylotowych. Długo się stoi?

Tomasz DYBALSKI, [email protected]
Żeby przejechać przez skrzyżowanie Maratońskiej z Limanowskiego, trzeba było czekać dwie, trzy zmiany świateł.
Żeby przejechać przez skrzyżowanie Maratońskiej z Limanowskiego, trzeba było czekać dwie, trzy zmiany świateł. Tadeusz Klocek
Objazdy na Borkach powodują utrudnienia
W poniedziałkowe południa ulica była przygotowana do układania nowego asfaltu.
W poniedziałkowe południa ulica była przygotowana do układania nowego asfaltu. Tadeusz Klocek

W poniedziałkowe południa ulica była przygotowana do układania nowego asfaltu.
(fot. Tadeusz Klocek)

Dłużej poczekamy na światłach na Maratońskiej, Wierzbickiej i Toruńskiej. W wielkich korkach utkniemy tylko w godzinach szczytu. Sprawdzamy, jak radzą sobie kierowcy na objazdach zamkniętej ulicy Limanowskiego.

Ulica Limanowskiego na odcinku od Wierzbickiej do Suchej została zamknięta dla ruchu w sobotę. Objazdy wyznaczono przez Suchą, Kosowską i Maratońską albo Toruńską, Wierzbicką i Łukasika. Autobusy kursują tą pierwszą trasą.

KWADRANS CZEKANIA

W weekend, ze względu na nieduży ruch nie było większych utrudnień. W poniedziałek rano w korku stanęły ulice Maratońska i Toruńska. Na skręt z Toruńskiej w Wierzbicką trzeba było czekać kwadrans. Po porannym szczycie ruch nadal był większy niż zwykle, ale korki nie były zbyt wielkie. Po godzinie 13 na Maratońskiej trzeba było czekać na przejazd przez skrzyżowanie z Limanowskiego dwie, trzy zmiany świateł, więc około pięciu minut.

Nadal nie wiadomo, jak długo potrwają objazdy. W poniedziałek stary asfalt na Limanowskiego był już zerwany a jezdnia przygotowana pod układanie nowego.

- Wszystko zależy od pogody. Jeśli nie będzie padało, wykonawca szybko upora się z ostatnimi robotami na Limanowskiego - informuje Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.

NIE DAŁO SIĘ INACZEJ

Remont ulicy Limanowskiego zaczął się na przełomie lipca i sierpnia. Jeden z naszych czytelników przysłał e-mailem pytanie, czy drogowcy nie mogli rozpocząć prac od robót na jezdni, a potem przystąpić do budowy chodników. Ruch w wakacje był przecież mniejszy niż teraz.

- Musieliśmy zacząć prace od budowy nowej zatoki przystankowej - mówi Dębski. - Wiązanie użytego tam betonu trwało 28 dni, a zatoka musiała być gotowa, zanim rozpoczęło się układanie asfaltu - tłumaczy.

Budowa zatoki z kolei wiązała się z koniecznością przeniesienia przystanku. Żeby to zrobić, trzeba było ułożyć chodnik, żeby było miejsce na tymczasową lokalizację przystanku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie