Muzeum Gombrowicza we Wsoli zadbało o to, by w czasie piątkowych i sobotnich wydarzeń pod hasłem „Kosmos Gombrowicza” każdy znalazl coś dla siebie. Stąd do placówki przybyli z różnych stron kraju starsi, młodsi i rodziny z dziećmi.
Vence i „Transatlantyk”
Nazwa przygotowanego przez Muzeum Witolda Gombrowicza wydarzenia nawiązywała do ostatniej powieści pisarza, „Kosmos”, ale także do lądowania człowieka na Księżycu. Transmisję z tego lądowania Witold Gombrowicz jeszcze oglądał.
W piątek we wsolskim pałacu otwarta została wystawa fotografii Cédrica Fioretti zatytułowana „Vence. Zobaczyć ciszę”. Cédric Fioretti jest wicedyrektorem Muzeum Miasta Vence, muzykiem, plastykiem, fotografikiem. Jego zdjęcia są wysmakowanym studium światła i ciszy. Ale jednocześnie pokazują codzienność i urok francuskich miasteczek Lazurowego Wybrzeża. To spojrzenie z drugiej, niedostępnej w turystycznych przewodnikach strony.
- Na zdjęciach dzieje się dziwna rzecz, one składają się ze światła i ciemności. Ciemność wsysa, pożera to światło. To jest taki świat, który za chwilę zniknie - mówił Tomasz Tyczyński, dyrektor Muzeum.
- Ta praca jest owocem kilkuletnich obserwacji miasta, i na początku wcale to nie było związane z Gombrowiczem - dodawał Cédric Fioretti, autor fotografii.
Po wernisażu goście „Gombrowicza” mieli okazję wysłuchać jazzowo-literackiego projektu Dominika Bukowskiego „Transatlantyk”, traktującego o emigracji. Projekt łączy formy muzyczne z literackimi, a w utworach można było usłyszeć głosy słynnych emigrantów, wśród nich właśnie Witolda Gombrowicza, którego wypowiedzi dla francuskiej telewizji zabrzmiały na przykład w utworze „Prolog”.
Monodram i Lao Che
Także w sobotni wieczór warto było zadbać o to, by znaleźć się we Wsoli. W pałacu Andrzej Seweryn zaprezentował monodram na podstawie „Dziennika” Witolda Gombrowicza. Spektakl powstał w latach 90. ubiegłego wieku i do dziś obrósł już legendą, a mistrz Andrzej Seweryn z właściwą sobie swobodą i ekspresją interpretował teksty znakomitego pisarza, zaprawione doświadczeniami imigracyjnymi, autokreacją, czasem ironią. Po godzinnym, wyśmienitym występie znany aktor znalazł czas dla fanów.
Przed godziną 20 w parku na telebimie można było śledzić relację z lądowania człowieka na Księżycu, a o godzinie 20.17 (to o tej godzinie, przed pięćdziesięciu laty, lądowanie doszło do skutku) zaczął się koncert zespołu Lao Che. Licznie zgromadzeni goście zapełnili praktycznie całą przestrzeń przed muzealnym pałacem.
Publiczność wysłuchała fantastycznego muzycznego show, zawierającego przegląd najlepszych piosenek z praktycznie wszystkich płyt zespołu. Przed sceną atmosfera była iście festiwalowa, tańczyli starsi i młodsi fani zespołu.
W wydarzenie pięknie wpisał się przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, który zbiegł się z bisami koncertu Lao Che. Po prostu - kosmos!
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
