Za nami pięć kolejek tego sezonu w ekstraklasie. Radomianie z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek, zajmują piąte miejsce. W poniedziałek nasza drużyna grała na wyjeździe z Turowem Zgorzelec. Przez trzy kwarty Rosa toczyła wyrównany bój. Można było mieć ogromną satysfakcję, że radomianie grali jak równy z równym z drużyną, która jest liderem tabeli, aktualnym mistrzem Polski i reprezentuje kraj w europejskich pucharach.
Niestety czwarta kwarta była katastrofalna w wykonaniu naszej drużyny. Gdzieś zacięła się ta agresywna i szczelna obrona radomian, bo na początku ostatniej kwarty Turów zaczął wszystko trafiać i powiększać przewagę. Na pięć minut przed końcem gospodarze prowadzili już 69:53. Za dużo było błędów w ataku, szwankowała też skuteczność. Nasz zespół zaliczył ponad sześć minut bez punktów. Szkoda, bo końcowy wynik i różnica aż 19 punktów (78:59), trochę zamazuje prawdziwy obraz całego meczu. Mistrz, owszem był lepszy, ale pomijając czwartą kwartę, radomianie pokazali się z bardzo dobrej strony.
- Niestety w końcówce za dużo strat popełniliśmy, które napędzały jeszcze bardziej ekipę mistrza Polski - mówi Jakub Zalewski, koszykarze Rosy.
- Coś pękło w naszej grze. Popełnialiśmy kilka błędów w obronie i drużyna ze Zgorzelca zaczęła to wykorzystywać, ostatecznie zrobili sobie bezpieczną przewagę której nie byliśmy w stanie już dogonić - dodaje kolega z drużyny, Damian Jeszke.
Nasz zespół nie chce rozpamiętywać meczu z mistrzem Polski. Była ogromna szansa, aby pokonać Turów i sprawić wielką niespodziankę, ale skoro się nie udało to, trzeba przejść do porządku dziennego.
Dziś radomianie staną przed szansą, aby wywalczyć czwarte zwycięstwo. Wikana Start Lublin to tegoroczny beniaminek zaproszony do gry w ekstraklasie przez Polską Ligę Koszykówki. Lublinianie mają na swoim koncie dwie wygrane. Pokonali Polski Cukier Toruń, z którym kilkanaście dni wcześniej przegrała Rosa.
- Czeka nas ciężki bój z zespołem, który gra twardą koszykówkę. Jest to grupa solidnych rzemieślników, takich walczaków, którzy nikomu nie odpuszczają. Mają superstrzelca, Allena, na którego szczególnie musimy uważać - mówi trener Rosy, Wojciech Kamiński.
Wiele będzie zależeć od tego, czy Rosa zagra dziś w podstawowym składzie. Po meczu w Zgorzelcu na kontuzje narzekali dwaj rozgrywający, Danny Gibson, który podkręcił nogę w kostce i Kamil Łączyński, który przewrócił się i stłukł kolano. Niewykluczone, że trener będzie musiał na pozycji “jeden" postawić na młodych Jakub Schenka i Daniela Szymkiewicza.
Bilety już od piątku
Bilety można kupić poprzez stronę internetową ośrodka sportu (kupbilet.mosirradom.pl). Dzięki temu mamy pewność, że dostaniemy wejściówkę. Będą one również w bezpośredniej sprzedaży w piątek od godz. 16 w kasie hali. Ceny nie zmieniają się. Na centralne sektory bilety kosztują 30 zł (ulgowe 15 zł), zaś na skrajne sektory 20 zł (10 zł ulgowe), Jeśli zajdzie potrzeba, będą sprzedawane bilety na miejsca stojące w cenie 10 zł.
W piątek “Echo Rosy"
Jutro wraz z "Echem Dnia" będzie można otrzymać bezpłatny, czterostronicowy dodatek "Echo Rosy". W nim szeroka zapowiedź meczu z Wikaną, wywiad z koszykarzem Rosy, Jakubem Zalewskim, a także artykuł o pasjach Mariusza Michalskiego, trenera Rosy odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
