Na wystawie możemy obejrzeć zbiór rzeźb i grafik, a zarówno jedne i drugie intrygują techniką wykonania. Grafiki to efekt bardzo długiej, wymagającej ogromnej cierpliwości pracy, rzeźby zaś zaskakują tym, iż mimo że składają się z kilku elementów, to powstały z jednego kawałka drewna.
Otwarcie pełne refleksji
Przybyłych na wernisaż miłośników sztuki przywitała instruktor KDK Halina Koryńska. - Jestem pod ogromnym wrażeniem dzisiejszej wystawy. Jej tytuł jest znamienny, a zwłaszcza rzeźby do niego nawiązują. Są bardzo mobilne, można je zmieniać; są jak konstrukcje wewnętrzne człowieka. Oglądamy je, sprawdzamy czy można je rozłączyć, to trochę tak jak z nami samymi. Patrzymy na siebie i pracujemy ze sobą, szukamy połączeń, chcemy się rozłączać, a okazuje się że tak powinno być, chociaż ta pewna mobilność i zmiany zawsze istnieją - mówiła.
Chwilę potem głos zabrała komisarz wystawy, plastyk Agnieszka Bieńkowska. - Te rzeźby kojarzą mi się z konstruktywizmem. Mamy proste formy, zbudowane na bazie kwadratu, prostokąta, ale to nie one są najważniejsze, a relacje między nimi, współdziałanie figur ze sobą - tłumaczyła, dodając: - Jeśli chodzi o grafikę, to mamy tu do czynienia z tuszem i linorytem. Grafika jest z reguły trudna w odbiorze, bo nie wszyscy znają techniki warsztatu, które są tu znamienne.
O sobie samych i swoich pracach
Głos zabrali również sami autorzy. - Grafika to żmudna technika, wymaga dużego nakładu pracy. Wiele z tych prac powstawało miesiącami, a niektóre rozciągały się do kilku lat. Ale oczywiście nie ciągle. Pojawiały sie poprawki, nowe wersje. Mówiąc o grafice, trzeba przede wszystkim pamiętać o obecności matryc, z której powstają odbitki - mówił Andrzej Brzegowy i tłumaczył dalej: - To jest pracochłonne, ale tak naprawdę to nie ma znaczenia. Czas pracy nie jest ważny. Ważne jest to, czy ktoś kto przyjdzie zobaczyć daną pracę, będzie z tej wizyty zadowolony; czy ta praca mu coś da, przekaże jakąś energię, estetykę. Technika też nie ma znaczenia, bo pierwszy odbiór jest czysto estetyczny.
- Te prace miały przede wszystkim zmusić do myślenia i zaintrygować - mówił o swoich rzeźbach Adam Gugała.
Swoim komentarzem podzielił się również Mirosław Dziedzicki, rzeźbiarz i znajomy artystów. - Mówimy dziś sporo o prostocie. Celem sztuki nie jest prostota, tylko w efekcie poszukiwań zawsze dojdziemy do najprostszych rozwiązań, tak jakbyśmy chcieli dojść do najprostszych sygnałów -zaznaczył, dodając: - Adasia rzeźby pokazują przynajmniej dwa wątki: tajemnicy życia, poszukiwań wewnętrznych, poprawiania, nadawania nowego sensu i tej wielkiej nadziei w życiu człowieka. Drugi czysto artystyczny, kompozycja na zasadzie kontrastów, przekory, wielkości form. Z kolei jeśli chodzi o grafiki Andrzeja, to one są wyjątkowe; wymagały benedyktyńskiej cierpliwości.
Był i pokaz
Andrzej Brzegowy miał także niespodziankę dla zebranych, zaprezentował bowiem krótki pokaz tworzenia grafiki z użyciem matrycy, wałka i farby drukarskiej. Zachęcał też, aby samemu w domu spróbować własnych sił w tej technice.
Chwilę potem przyszedł czas na indywidualne oglądanie prac, rozmowy w mniejszych grupach i słodki poczęstunek przy kawie i herbacie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?