Przez 6 i pół godziny walczyli w piątek strażacy z wyciekiem mazutu, który przedostał się z uszkodzonego pieca grzewczego w firmie Dohler Polska do rzeczki Dylówki. Niewykluczone, że niewielka ilość paliwa mogła popłynąć do rzeki Pilicy.
Zgłoszenie o wycieku mazutu strażacy dostali wczoraj około godziny 16. Na małej rzeczce postawiono aż 8 zapór ze słomy, ustawiono też specjalne rękawy absorpcyjne. Cała akcja trwała 6,5 godziny. Zdaniem strażaków za ostatnią zaporą była już czysta woda, nie można jednak wykluczyć, że niewielka ilość paliwa mogła popłynąć w stronę rzeki Pilicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!