Sprawa miała swój początek w listopadzie 2014 roku. Właściciel firmy wycinającej drzewa pod budowę szydłowieckiego odcinka trasy zgłosił kradzież kilkudziesięciu metrów drzewa sosnowego składowanego w rejonie ciepłowni miejskiej. Drzewo o wartości kilku tysiącu złotych niepostrzeżenie w środku dnia zniknęło z placu budowy. Przez kilka tygodni szydłowieccy "kryminalni" poszukiwali sprawcy. Został on wreszcie zatrzymany. To 52-letni mieszkaniec powiatu skarżyskiego .Mężczyzna ten wcześniej współpracował z poszkodowaną firmą. Aktualnie jest już podejrzanym, bo usłyszał zarzut kradzieży mienia o wartości kilku tysięcy złotych. - Jak się później okazało, wycięte drzewo ze składowiska wywiózł wynajętym samochodem ciężarowym i sprzedał je w tartaku. Teraz za ten czyn grozi mu kara do pięciu lat więzienia - informuje aspirant sztabowy Dariusz Gawęda, rzecznik prasowy szydłowieckiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?