Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzosek : Nie chcę startować

Jerzy Stobiecki
Grzegorz Krzosek w czasie halowych mistrzostw Polski w Spale wystąpił w roli kibica.
Grzegorz Krzosek w czasie halowych mistrzostw Polski w Spale wystąpił w roli kibica. M. Skorupa
Grzegorz Krzosek, radomski średniodystansowiec, został wykładowcą i trenerem.

Grzegorz Krzosek

Grzegorz Krzosek

Lekkoatleta ZTE Radom. 32 lata. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski w biegu na 800 metrów. Reprezentant kraju. Uczestnik mistrzostw świata w lekkiej atletyce. Żona Agnieszka, syn Maciej. Zawodowo pracuje w Wyższej Szkole Radomskiej.

Zmagania najlepszych polskich lekkoatletów w czasie rozgrywanych w sobotę i niedzielę w Spale halowych mistrzostw Polski Grzegorz Krzosek, specjalista w biegu na 800 metrów, obserwował z trybun. Chociaż myślał o starcie w tych zawodach, przyznaje, że wczuł się w rolę kibica. Sprawdza się również w roli szkoleniowca znanego radomskiego sędziego piłkarskiego Grzegorza Gilewskiego.

Jerzy Stobiecki: * Pojechałeś do Spały dopingować młodszych kolegów, ale byłeś bliski podjęcia decyzji o starcie, tyle że na krótszym dystansie.
Grzegorz Krzosek: - Kilka tygodni temu pobiegłem sprawdzian na 400 metrów i okazało się, że miałem zadowalający wynik. Przemknęło mi więc przez myśl, że może spróbuję swoich sił na tym dystansie. Być może miałbym szansę na awans do finału. Jednak wycofałem się z tej decyzji, bo nie mógłbym poświęcić tyle czasu treningom.

* Czy to oznacza, że nie trenujesz regularnie?
- Trenuję codziennie. Z tą różnicą, że teraz ruszam się dla przyjemności.

* Czy będziesz przygotowywał się do sezonu letniego?
- Nie jestem zdecydowany, ale raczej nie. Nie chcę zajmować miejsc w okolicach szóstego i zastanawiać się, czy dany bieg potoczy się zgodnie z moim planem. Nie chcę już startować.
* Nie wycofujesz się jednak ze sportowego życia. Chcesz promować bieganie i startować razem z amatorami.
- Chcę utrzymywać kontakt z dyscypliną, której poświęciłem wiele lat. Włączam się w akcje promujące bieganie i bardzo chętnie stanę do rywalizacji z amatorami.

* Halowe mistrzostwa Polski śledziłeś z trybun. Widziałeś bieg Bożeny Łukasik, klubowej koleżanki, na 400 metrów. Nie było ci przykro, że nie startujesz?
- Nie było. Chyba się już z tym pogodziłem, że nie będę biegał wyczynowo. Przyznam, że bez większych emocji wczułem się w rolę kibica.

* Już za kilka dni kibice będą mogli zobaczyć cię na trasie Biegu Kazików.
- Mój kolega z klubu, długodystansowiec Artur Błasiński organizuje ten bieg. Chcę w nim wystartować. Planuje udział w biegu VIP-ów na dystansie 2,5 kilometra.

* Miałeś przejść operację kolana.
- Niestety Polski Związek Lekkiej Atletyki nie podjął ze mną rozmów na ten temat, dlatego zrobię ją we własnym zakresie. Ten uraz to nie jest coś, co przeszkadza. Muszę uważać na przykład, aby zbyt mocno nie kopnąć piłki. To bardziej dyskomfort niż ból.

* Poświęcisz się wyłącznie pracy zawodowej?
- Zająłem się pracą. Jestem wykładowcą w Wyższej Szkole Radomskiej. Uczę rehabilitacji studentów Wydziału Nauki o Zdrowiu. Przymierzam się do rozpoczęcia pracy trenerskiej. Na razie mam jednego podopiecznego, jest nim znany sędzia piłkarski Grzegorz Gilewski. Co trzy miesiące ma egzaminy sprawnościowe i cały czas musi być w wysokiej formie. Pomagam mu ją utrzymać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie