Krzysztof Rutkowski w Radomiu (zdjęcia)
Krzysztof Rutkowski w Radomiu
Jacek Grabowski jest dziennikarzem. Z człowiekiem, który jak twierdzi wykorzystał go finansowo zna się od ośmiu lat.
- Łączyła nas prawie przyjaźń, ufałem mu, dlatego zgodziłem się wpłacić na jego lokatę w banku, w Przysusze 400 tysięcy złotych. Dzięki temu, że suma depozytów opiewała na dużą kwotę, wyższe miało być także, bo sześcioprocentowe oprocentowanie. Otrzymałem pełnomocnictwo, ale po roku, gdy sprawdziłem okazało się, że nie ma tam żadnych pieniędzy - opowiadał Jacek Grabowski. Mówił też, że "przyjaciel" wziął od niego ponad 200 tysięcy złotych na tak zwane pakiety pracownicze i zaciągnął na jego konto kredyt w kwocie 150 tysięcy złotych.
- Udało mi się tego człowieka przycisnąć i uzyskać od niego notarialne potwierdzenie tych operacji finansowych oraz jego zobowiązanie do ratalnej spłaty powierzonych mu pieniędzy. Niestety, później nie tylko nie dotrzymał zobowiązań, ale zaczął się przede mną ukrywać - twierdził Jacek Grabowski.