- Okazało się, że zły stan zdrowia Kuby, to efekt infekcji - wyjaśnia Krzysztof Pastuszka, ojciec siatkarza. - Jego stan nie jest najlepszy, bo w szpitalu jego organizm dostał solidnie "w kość".
Młody siatkarz przeszedł przed dwoma miesiącami zabieg autoprzeszczepu szpiku kostnego. Kilka tygodni po zabiegu, dostał wysokiej temperatury i musiał wrócić do kliniki w Gliwicach. Okazało się, że nie była to reakcja organizmu na przeszczep, a infekcja.
- Nie ma określonego czasu, po jakim można nie obawiać się odrzucenia autoprzeszczepu lub nawrotu choroby - przyznaje Krzysztof Pastuszka. - To nie złamanie, że gdy kość się zrośnie, można o nim zapomnieć. Na razie dalsze leczenie będzie prowadzone w domu. W międzyczasie czekają Kubę kolejne badania. Rehabilitacja potraw około rok czasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?